Podróż Moja wyprawa śladami Inków - Wyspa Słońca



Na  granicy Peru i Boliwii leży małe urocze miasteczko – Copacabana.!! Jest tam znane sanktuarium Matki Boskiej. Pomodliłam się przed świętą figurą , także o szczęśliwy powrót do domu.
                Najważniejszym punktem programu przewidzianym na ten dzień była jednak wyprawa na Wyspę Słońca na Jeziorze Titikaka. Są tam ruiny pałacu Inków, mało ciekawe zresztą, ale najważniejsze to wspiąć się na kilkadziesiąt metrów do przepięknie położonej wioski Yumanii, skąd roztacza się bajkowy widok na ośnieżone Kordyliery na widnokręgu. W dole szmaragdowa ton jeziora, na niebie niebieskim jak lazur, bajkowe chmury jak bita śmietana, a w głębi właśnie ten niesamowity widok. Nigdy nie myślałam, ze będę to oglądać na własne oczy.
Oczywiście, ze wymagało to poświęcenia. Na wysokości ponad 3800 m na jakiej byliśmy, każdy krok w górę okupiony był zadyszką, łomotem serca, rzadkie powietrze powodowało, że brakowało tchu. W nocy tez się budziłam, bo nie mogłam oddychać. Ponieważ jednak wiedziałam o co chodzi, więc nie wpadałam w panikę, tylko nabierałam kilka takich do spodu oddechów i znów było dobrze.

  • Image789
  • Image792
  • Image796
  • Image813
  • Image817
  • Image819
  • Image827
  • Image828
  • Image831
  • Image836
  • Image838
  • Image843
  • Image844
  • Image845
  • Image849