Podróż Moja wyprawa śladami Inków - Wyspy Uros i Taquille



Gdy dotarliśmy do Puno , nad jeziorem Titikaka, trochę już mój organizm się oswoił z tym rzadkim powietrzem i z większym optymizmem patrzyłam w przyszłość.

Puno, to urocze miasto nad brzegiem Jeziora Titikaka, najwyżej położonego żeglownego jeziora świata.

To święte jezioro Inków,  z jego toni wyłonił się pierwszy Inka, od którego wszystko się zaczęło.Podobno w jego toni zatopione są nieprzebrane skarby inkaskich władców, które tam własnie kapłani ukryli przed nadciągającymi hiszpańskimi zdobywcami.

A na nim przedziwne pływające Wyspy Uros. Wszystko z trzciny! Domy, łódki, zagrody…Bajecznie kolorowo ubrani Indianie witają nas śpiewem i tańcami. Wiem, że to wszystko na pokaz, czysta komercja, ale i tak jestem zachwycona. Kolorami, niesamowitym słońcem, szafirem wody i tą egzotyczną atmosferą.

Popłynęliśmy też na wyspęTaquille. Żyje na niej indiański lud Keczua kultywujący swoje wspaniałe zwyczaje, a przede wszystkim tworzący najpiekniejsze na świecie tkaniny, zaś ich twórczość zaliczna jest do światowego dziedzictwa Unesco.

No i po raz pierwszy i chyba ostatni raz w zyciu wywijałam hołubce na wysokosci prawie 4.000 m n. p.m.!!!!

  • Image472
  • Image479
  • Image481
  • Image483
  • Image484
  • Image493
  • Image494
  • Image495
  • Image504
  • Image510
  • Image527
  • Image528
  • Image529
  • Image532
  • Image533
  • Image537
  • Image544
  • Image546