W stolicy zatrzymujemy się na dłużej z zamiarem pomieszkania. W Rzymie byliśmy wielokrotnie i za każdym razem głupiejemy od jego piękna. Miasto to można zwiedzać, jak i odwiedzać. Nam bardziej odpowiada ta druga opcja. Wynajęliśmy mieszkanie w Trastevere, urokliwej dzielnicy po drugiej stronie Tybru, ale wciąż wielce historycznej i wyrazistej, nieopodal Watykanu i jedyne 5 minut pieszo od Campo di Fiori. W związku z tym, że większość atrakcji turystycznych tego miasta udało mi się zobaczyć podczas poprzednich podróży, tym razem chciałem jedynie skupić się na Galerii Borghese, w której znajduję się ulubiona rzeźba mojej żony dłuta Berniniego "Apollo i Dafne". Wrażenie niesamowite, bo po miesiącach podziwiania przez nas dzieł renesansowych we Florencji, Bernini posuwa się jeszcze o krok naprzód i pokazuje nową jakość. Spacery od Piazza Navona po Panteon, kolacje w Pizzeria da Bafetto i nasze ulubione gnocchi z kremowym pesto i wędzonym łososiem - już tęsknię, a jeszcze nie wyjechałem.
Podróż Jeżeli kochać to nie indywidualnie... - Ciao Bella!
2010-11-07