Z Krzywego na Jasło idzie się najpierw łagodną ścieżką przez pola, potem dość stromą i często błotnistą drogą. Bez szlaku i dróżkami służącymi do zwożenia drzew docieramy na Małe Jasło. Potem już tylko przez szeroką przełęcz na Jasło. Widoki dość ograniczone, po „obowiązkowych” zdjęciach na szczycie schodzimy – także bez szlaku – do Przysłupia. Po drodze ciekawostka, ktoś zostawił przy ścieżce dwa niebieskie ... krawaty. W każdym z nich tkwiła jaszczurka. Być może lubiły niebieski. Na dole, w Przysłupiu jemy świetne smażone pstrągi. Jeszcze tylko trzy kilometry szosą i wracamy do Krzywego.