Po jakiejś godzinie jazdy autostradą dotarliśmy na przedmieścia Belgradu. Zjechaliśmy do centrum miasta szukając miejsca do parkowania, bo wszędzie były zakazy. Przycumowaliśmy na chodniku koło podziemnego parkingu i udaliśmy się w kierunku twierdzy Kalemegdan nad Dunajem.
Biały Gród, to jedno z najstarszych miast w Europie, którego korzenie sięgają 7000 lat. Tereny między Sawą a Dunajem były już zamieszkiwane w paleolicie. To stolica powojennej Jugosławii i dzisiejszej Serbii. Tu zabito w 2003 roku premiera i protestowano na placu przed Teatrem Narodowym przeciwko polityce Milosewica. Tu dzisiaj znajduje się kulturalne, gospodarcze i polityczne centrum państwa serbskiego.
Twierdza Kalemegdan jest warta zachodu, chociażby dla widoków na Dunaj i Sawę, które zbiegają się wzdłuż jej murów. Od strony Bramy Stambulskiej pod murami stoją stare tanki i działa stanowiąc muzeum wojskowe pod gołym niebem, które powinny zainteresować nie tylko pasjonatów historii Na terenie twierdzy znalazłem metalowy bunkier z nowszych czasów, co może wskazywać, że służyła ona do działań obronnych nie tylko w czasach osmańskich, ale także późniejszych. Dziś po twierdzy można się poruszać swobodnie za darmo, albo turystyczną kolejką. Przed wejściem na teren Kalemegdanu stoi pomnik wdzięczności Francji, prawdopodobnie za wyzwolenie spod okupacji austro-węgiersko-niemieckiej w czasie I wojny światowej.
Warto też przespacerować się główną arterią miasta, czyli bulwarem Kneza Michailova, gdzie istnieje sporo przytulnych kafejek i secesyjnych kamienic. To ulubione miejsce spacerów nie tylko niezbyt licznych turystów, ale przede wszystkim mieszkańców stolicy. W drodze do twierdzy Kalemegdan, która znajduje się kilkaset metrów od końca deptaka, można odbić wcześniej na lewo, by odwiedzić Cerkiew katedralną świętego Michała Archanioła, w której znajduje się piękny ikonostas.
Natomiast inna znana belgradzka cerkiew, imienia Św. Sawy, leżąca w innej części miasta, jest co prawda olbrzymia, jednak pozostaje wciąż w budowie. Z zewnątrz robi naprawdę duże wrażenie, jak chociażby Sobór Newski w Sofii, ale trzeba wiedzieć, że jest to nowa budowla, której ukończenie potrwa jeszcze zapewne kilkanaście lat. Swoją drogą zastanawia fakt, że wszystkie prawosławne świątynie są wciąż budowane w starym, bizantyjskim stylu i trudno na pierwszy rzut oka stwierdzić, która z nich jest zabytkiem, a która nie.