Po ekscytującym początku wakacji w Botswanie Namibia wydała się nam aż nazbyt cywilizowana i podejrzanie europejska - lepsze drogi, krowy nie pchają się pod koła, kempingi mniejsze, a turyści jacyś kapryśni... Ale nie trzeba było wiele czasu, by po prostu zachwycić się bezkresnymi pustkowiami, obłędnie granatowym niebem i wiecznie uśmiechniętymi ludźmi.