W Rethymnonie znajdziemy historyczne wpływy Rzymu, Wenecji i Turcji. Jest to podobno najpiękniejsze miasto na Krecie i skłonna jestem przyznać rację tym, którzy tak twierdzą. Niesamowity urok starego miasta, portu, uliczki pachnace jaśminem, kawa frappe pita w cieniu bugenvilli - to jest to, za czym tęskni się latami... Ciekawa była też wizyta w piekarni a właściwie cukierni, od wieków należącej do tej samej rodziny,gdzie zobaczyliśmy artystyczny pokaz wyrabiania ciasta na kadaifi i bakławę. Oczywiście można było kupić, więc wszyscy wychodziliśmy zaopatrzeni w reklamówki z tymi ociekającymi miodem przysmakami. Tu już był kres naszej odporności na żar lejący się z nieba , usiedliśmy w klimatyzowanej tawenie z widokiem na morze. Nawet na piwo nikt nie miał ochoty, natomiast zimna mineralna miała niespotykane wzięcie.