Podróż Krakowskie poszukiwania arcydzieł... czyli subiektywny wybór mniej znanych zabytków - Od bernardynów do Mariackiego



Następny odwiedzony obiekt to barokowy kosciół bernardynów. Każdy kto szedł kiedyś ze Starego Miasta na Kazimierz widział jego rozłożystą fasadę "ukrytą w cieniu" wawelskiego wzgórza. Właśnie ze względu na lokalizację tuż obok urządzeń obronnych wzgórza, kopuła kościoła jest z zewnątrz prawie niewidoczna, gdyby wybudować ją w klasyczny sposób, znajdowałaby się w zasięgu ognia artyleryjskiego. W srodku barokowe obrazy zakonnika Lekszyckiego, który tworzył je, jak to często było wtedy w zwyczaju, na podstawie grafik Rubensa.

Zajrzałem też do kościoła dominikanów, szlacheckiej nekropolii ( spoczywają tu Myszkowscy, Lubomirscy, Zbarascy i inni), żeby obejrzeć niezwykłą vischerowską płytę brązową Kallimacha, nauczyciela synów Kazimierza Jagiellończyka, zaprojektowaną prawdopodobnie przez samego Wita Stwosza. Zachwyca sposób ukazania Włocha w pracowni jako humanisty, wokól przyrządów naukowych, w połączeniu ze stwoszowskim układem szat i niesłychaną precyzją wykonania ornamentów.

Poza tym szlagierowe obiekty których nie trzeba przedstawiać;)

Kraków - może to nie jest oryginalny pomysł na początek, miasto znane, żeby nie powiedzieć, że "oklepane", ale kryjące tyle ciekawych zakamarków i zabytków,że można być tam wiele razy i zawsze coś ciekawego się "wyhaczy" ;)

 

  • Obraz Lekszyckiego
  • Złocisty pogrom baroku u bernardynów
  • ...
  • Kopuła kaplicy św. Jacka u dominikanów, niestety przez kratę
  • Epitafium Kallimacha, widać że kiedyś też były modne "czubiaste" pantofle ;)
  • ...
  • Anioł z Orłem z portalu kościoła św. Barbary
  • Rynek widzę ogromny...
  • Zapatrzenie...
  • Kopuła i złote pendentywów tła, św. Anna
  • Michał Archanioł