To już drugi dzień z rzędu pełen emocji, ciekawych miejsc, mnóstwa wrażeń i przeżyć. Czas na obiad, na który zatrzymujemy się w Gafsie. Jemy w restauracji w komfortowym hotelu Joghurta Palace. Pięknie zdobione wnętrza, wysokie fotele, smaczne jedzenie.
W maisteczku widzimy z okien autokaru, stłuczkę i ostrą wymianę zdań. Po chwili poszkodowany kierowca pakuje zderzak do bagażnika i bez zbędnych formalności jedzie dalej. Patrząc na styl jazdy Tunezyjczyków trzeba mieć nie lada odwagę by poruszać się tutaj samodzielnie wynajętym autem. Na drodze wydaje się czasem, że tutaj żadne przepisy nie obowiązuję. Trąbi się wszędzie i z byle powodu. Jako pozdrowienie i jako ostrzeżenie lub wyraz irytacji. Dźwięk klaksonów na drodze czy w miasteczkach to norma.