Podróż u Matki Bożej Ostrobramskiej - Siemiatycze - Białowieża



2008-06-27

27.06.2008 r /Piątek/  

Pobudka, pakowanie się i ogromne zdziwienie śniadaniem jakim siostry dla nas przygotowały. Teraz czas ruszać w dalszą drogę. I tutaj znowu pech. Kolejna guma. Trzeba zrobić zapas w sklepie. Ale najpierw trzeba go znaleźć. I znowu dzięki miejscowej ludności docieramy do sklepu i roim zakupy kilku dętek. Teraz już można jechac dalej. Kierujemy się w stronę Grabarki, by tam na Świętej Górze podziwiać słynną cerkiew oraz krzyże przyniesione przez pątników. Kikanaście zdjęć i ruszamy dalej. Po drodze podziwiamy wspaniałe krajobrazy „dziczy” oraz okoliczne cerkwie. Docieramy do Kleszczeli, tutaj zakupy w okolicznym sklepie i już zmierzamy w kierunku Białowieży. W Topidle zatrzymujemy się na „obiad” – kaszka z ciastkami. Niestety jedyny sklep jaki tutaj znaleźliśmy jest otwarty raz w tygodniu i tym dniem jest sobota. Więc jemy to, co mamy i odpoczywając w okolicy jakiś zabudowań troszkę sobie przysypiamy. Ale to, co dobre, szybko się kończy, więc czas się pakować i jechać dalej. Żubry czekają na nas w Białowieży. Jedziemy przez liczne „dzikie” lasy, rezerwat i ....... kolejny pech, jedna z dętek znowu się „zmęczyła”. Trzeba ja zmienić w samym środku Białowieskiego Rezerwatu, gdzie po naszym zatrzymaniu na przywitanie przylatują duże ilości „krwiopijczych komarów”. Szybko ubieramy się i zabieramy za wymianę zużytej dętki. Czas jechać dalej. Poruszamy się szlakiem rowerowym, gdzie do granic możliwości wytrzepało nas i nasze rowery na dziurach leśnych dróg. Docieramy wreszcie do drogi, która prowadzi do Białowieży. Cieszymy się ogromnie na „spotkanie” z asfaltem. Jedziemy dalej. W Białowieży okazuje się, że wszystkie atrakcje już są zamknięte, więc zjadamy po zapiekance w barze i planujemy dalszą trasę. Po burzliwej konwersacji dochodzimy do tego, że zostajemy tutaj na noc. Więc zakupy w sklepie i tylko jeden telefon do okolicznego proboszcza i już możemy jechać do niego spać. Po rozpakowaniu się i wykąpniu, zauważamy za oknem, że zaczyna coś mocniej wiać wiatr. Zasiadamy do wspólnej kolacji, a za oknem już pięknie leje i błyska się. Cieszymy się ogromnie z naszej decyzji zostania w Białowieży na noc. Zjadamy kolację i już kładziemy się spać, rozmyślając co przyniesie jutrzejszy dzień..........  

Dystans dzienny 100,30 km Czas jazdy 5.39 godz. Średnia prędkość 16,2 km/h Liczba wymienionych dętek 2 szt.