Jak każdy taki krótki wypad, tak i ten skończył się bardzo szybko i ponownie musieliśmy stawić się do odprawy, tym razem na lotnisku w Torp.
Lotnisko to jest znane z automatów do odprawy dla pasażerów Wizz'a, niestety w naszym przypadku wydrukowała się tylko informacja, aby dokonać odprawy przy stanowisku check in. Przy security byliśmy chyba sami i bardzo szybko dostaliśmy się do hali odlotów, gdzie wydaliśmy ostatnie norweskie korony, które nam zostały. Gdy staliśmy już w kolejce do naszego gate bardzo się ucieszyłem, gdyż udało mi się jeszcze na pożegnanie z Norwegią ustrzelić Fokkera 70 KLMu. Boarding dosyć sprawny (tylko chwilę staliśmy zamknięci w tej szklanej poczekalni) i znowu znaleźliśmy się na pokładzie tego samego A320, który właśnie wrócił z Wrocławia. Po boardingu bardzo sprawny pushback, kołowanie i niedługo już byliśmy w powietrzu po starcie z pasa 18.