Czwarty dzień to znowu powrót do tego co znane i nie do końca odkryte. Czyli Pałac Letni – ale od północy, od strony ulicy Suzhou. Co ciekawe do Pałacu Letniego można już dojechać metrem – linia nr 4!
W parku ludzie oczywiście tańczą, śpiewają i … grają w zośkę! Zagrać w zośkę w Pekinie z chińczykami – bezcenne – a doświadczyli tego Ania i Marek! Ja pewnie bym nie trafiła w tą zośkę, albo uszkodziła niechcący współgraczy – za to zdjęcia mi wyszły fajne ;)
Tym razem w Pałacu Letnim pozwoliliśmy sobie na luźny spacer wzdłuż jeziora Kunming i Mostem Siedemnastu Łuków na Wyspę Jeziora Południowego. Na wyspie jest świątynia Smoczego Króla.
W Pałacu Letnim niezmiennie zachwyca mnie Długa Galeria (728m!).
Wracaliśmy do centrum autobusem – szczerze jednak odradzam. Metrem jest znacznie szybciej.
Na zakończenie dnia odkryliśmy fantastyczną restauracje w hutongach – niestety nie mam angielskiej nazwy – ale mam zdjęcia! Szukajcie a znajdziecie. Dla ułatwienia dodam że jest to równoległa uliczka do Qianmen Dajie (czyli tej odbudowanej ulicy na przedłużeniu Placu Tiananmen). Fantastyczne jedzenie – różnorodne smaki i świetnie przyrządzone – min. kurczak w sezamie, świetny bakłażan i tofu! Ceny 14- 38Y.