Z Gdańska do Sopotu kolejką jedzie się 20 minut. Wyścig z deszczem, żeby chociaż na chwilę wskoczyć do morza. Oczywiście, pierwszy krok na plaży i pierwsza kropla następują jednocześnie. Ale kto by się przejmował pogodą.
Na molo masakra - tłumy zasuwają w prawo, w lewo. Karmienie mew, kupowanie bursztynów, plastikowych piratów i korali z kamieni. Ale i tak słychać szum morza.