To nie było tak, że w czterysta lat po lokacji w mieście Łodzią zwanym zabrakło miejsca wokół rynku i nad rzeką Łódką, niezbędnego do rozbudowy. Przeciwnie. Zabrakło ludzi, dla których trzeba by stawiać nowe domostwa. W każdym razie na początku wieku dziewiętnastego i tak niewielka liczba ówczesnych łodzian zaczęła się zmniejszać.
Na paranoję zatem mogło zakrawać, że na początku trzeciej dekady wieku XIX-ego wytyczono na mocy decyzji władz Królestwa Polskiego obszar pod nowe miasto. O wiele większy od zajmowanego przez Łódź do tamtej pory. To Xawery Drucki – Lubecki, Rajmund Rembieliński i Stanisław Staszic doprowadzili do wpisania Łodzi do rejestru miast przemysłowych. To oni potrafili myśleć perspektywicznie i przede wszystkim wiedzieli, że pod zaborami naród przeżyje, jeśli po prostu będzie miał za co żyć. W warunkach naturalnych łódzkich okolic, w wielości rzek „...wartko płynących...” dostrzegli szansę jaką przemysł włókienniczy mógł dać ludziom na „zarobienie kasy”.
Kilkaset metrów, czyli „dobre pół kilometra” od rynku Łodzi jagiełłowej nad Łódką wytyczono (ten proces rozpoczął się w 1821) Rynek Nowego Miasta i biegnący przez niego Trakt Piotrkowski w kierunku nowej osady nazwanej ...Łódką leżącą nad rzeką Jasień (te działania dotyczące terenu o długości ok. czterech kilometrów zakończono w 1826 roku). To był, w wielkim uproszczeniu, początek wielkiej kariery miasta.
Nowy Rynek w 1918 roku, w wolnej Polsce nazwano Placem Wolności. Dawny trakt ze Zgierza (na początku wieku XIX-ego miasta sporo większego od Łodzi) do Piotrkowa – stolicy guberni – to oczywiście dzisiejsza, słynna ulica Piotrkowska.