Pociąg do Beauvais odjeżdża z Gare du Nord koło południa. To dało nam dodatkowe pół dnia, które mogliśmy poświęcić na ostatni z zaplanowanych regionów - czerwona dzielnica z dzielnicą artystów.
Czerwona dzielnica jak dla mnie jest przereklamowana - brudno, tłum turystów, architektura taka sobie... dobrze że choć pas zieleni przez środek głownego bulwaru się ciągnie.
Zupełnie inaczej jawi się Montmartre. Dzielnica była jakby wymarła. Nieliczni przechodnie potęgowali wrażenie zagubienia... I nagle zza rogu wyłania się bazylika Sacre Coeur z tłumami ją oblegającymi. Dla mnie budynek bazyliki przypomina tort bezowy, ale byli wśró nas tacy, co byli nią oczarowani.
Uliczki zaraz za bazyliką również były bardzo zatłoczone. Do tego zbliżał się moment odjazdu, więc zmęczeni, ale zadowoleni udaliśmy się w drogę powrotną.