Takich, i nie tylko takich wrażeń dostarcza wizyta w supraskim Muzeum Ikon. Muzeum działa od 3 lat, dostarczając niezapomnianych wrażeń i wprowadzając w klimat i nastrój prawosławia, poprzez multimedialną kompilację światła, dźwięku, koloru, filmu, fotografii, słowa pisanego...
Zgromadzono tu największą w kraju kolekcję ikon. Najstarsze z nich datuje się na wiek XVII. Zwiedzanie rozpoczynamy w sali stylizowanej na rzymskie katakumby w których ukrywali się pierwsi chrześcijanie. Kolejne sale przenoszą nas w duchową atmosferę cerkwi prawosławnej i ikony.
Ostatnim punktem jest ekspozycja unikalnych fresków z XVI wieku wykonanych techniką wapienno-temperową. Freski ocalały dzięki temu że mieściły sie na filarach świątyni, która wysadzona przez Niemców w 1944r. zamieniła się w kupę gruzu...Świątynię odbudowano, a w jej wnętrzu wciąż prowadzone są prace.
Zaskakujących niespodzianek przygotowano sporo, więc nie będę ich opisywać. Przyjedźcie i przeżyjcie sami!
Muzeum mieści się w jednym z przyklasztornych budynków, otaczających Cerkiew Zwiastowania N.M.P. Cerkiew powstała w latach 1501-1511 za przyczyną sprowadzonych na te ziemie przez Aleksandra Chodkiewicza bazylianów. Jest to jedyna w Polsce i jedna z trzech w Europie cerkiew o charakterze obronnym.
Architektura budowli świadczy o tak charakterystycznym dla Podlasia mieszaniu się kultury zachodnioeuropejskiej z bizantyjskim wschodem, przedstawiającym: "dziwne zharmonizowanie greckiego obrzędu z łacińską kulturą, coś jakby wschód z zachodem tu sobie wzajemnie podały dłonie, jednego Christa po słowiańsku i łacinie sławiąc...".
Zresztą, przez prawie 250 lat klasztor poddany był Unii Brzeskiej, aż do roku 1839, kiedy to carat zlikwidował cerkiew grecko-unicką, włączając monaster i wiernych do Rosyjskiej Cerkwii Prawosławnej. Powróćmy jednak do początków, bowiem historia powstania cerkwi obfituje w niezywkłe wydarzenia świadczące o ingerencji sił boskich.
Oto bowiem bazylianie osadzeni początkowo w niedalekim Gródku nie byli zadowoleni ze zbyt gwarnej, ich zdaniem, atmosfery miasta. Postanowili poszukać więc nowego miesca, bardziej odpowiedniego dla szukających wyciszenia braciszków. Po kilkudniowych modłach w tej sprawie postanowili zaufać Opatrzności. Wykonali tratwę, na której umieścili krzyż z płonącymi świecami ofiarnymi. Gdziekolwiek krzyż, puszczony z biegiem rzeki Supraśl miał się zatrzymać-tam sam Pan Bóg miał im wskazać miejsce na osiedlenie. Krzyż zatrzymał się w miescu, gdzie dziś stoi cerkiew.
Przez wiele stuleci monastyr w Supraślu był ważnym ośrodkiem kulturotwórczym, promieniującym na cały kraj. Mieściła się tu papiernia, biblioteka, drukarnia, w której przez 108 lat wydrukowano 452 pozycje, m.in. "Podróże Guliwera". W biblitece przechowywano słynny "Kodeks supraski" z XI wieku, który dziś zalicza się do jednego z najcenniejszych dzieł Biblioteki Narodowej w Warszawie.
Bazylianie wybudowani cały kompleks budynków przyklasztornych, założyli ogrody, pola uprawne, winnice, stawy rybne. Przekopano 2,5-kilometrowy kanał na rzece Supraśl, na końcu którego postawiono młyny, a wkrótce wyrosła osada młynarska. W XVII wieku obok monasteru zbudowano katakumby, gdzie chowano zmarłych współbraci. Możemy je zobaczyć po drugiej stronie ulicy, gdzie z ziemi wyłaniają się murowane wnęki przeznaczone do pochówków.
Jeszcze w XIX wieku stała w tym miescu druga cerkiew, ale ze względu na zły stan została rozebrana, a na katakumbach zorganizowano wysypisko śmieci... Dziś na szczęscie teren jest oczyszczony i możemy oglądać podziemne cmantarzysko. Górują nad nim dwa krzyże-katolicki i prawosławny, połączone ramionami.