15.05 Wzięliśmy autostopowicza, który powiedział nam, że większośc Mołdawian pracuje na zachodzie, albo w Moskwie, on też, więc nawet się orientuje ile wynosi średnia płaca tu. Nie wiedział też, gdzie znajduje się monaster Tipova, który chcemy zwiedzić. Nawet dzwonił do kogoś, ale dowiedział się tylko w przybliżeniu. Autobusów międzymiejskich nie widzieliśmy zbyt wielu, chyba jeden tylko w ciągu całego dnia. Za to wieczorem, po zmroku już jadąc, minęliśmy kolejkę ok. 20 osób czekających przy szosie. Może jednak coś jeździ.
Krajobrazy po drodze wspaniałe - teren pagórkowaty, widoczność na wiele kilometrów, kolory jesieni, lekka "dymka", która sprawiała, ze słońce dawało rozproszone, nie ostre światło. bardzo romantyczne wszystko. Nic dziwnego, że Puszkin mieszkał tu trzy lata. Czy cztery.
Podróż Mołdawia 10/2008 - Riscani-Drochia
2008-10-28