BLUE MOUNTAINS i ZWIERZĘTA
Canberra już poza nami, bez wielkiej ekscytacji, i można by zacząć zachwycać się Sydney, ale jeszcze chwila.
W czasie pobytu w Sydney wybraliśmy się na jeszcze jedną wycieczkę, tym razem do Blue Montains.
W drodze do miejscowości Katoomba zwiedzamy dość spore zoo z wieloma egzotycznymi zwierzakami, wśród których OCZYWIŚCIE są misie koala, które znowu można dotknąć i nacieszyć się ich delikatnym futerkiem warto jednak wstrzymać oddech :)… to jednak dzikie zwierzę…
Nie mogłem sobie odmówić kilku zdjęć lokalnych zwierzątek.
THREE SISTERS
Niesamowite wrażenie robi formacja skalna „Trzy Siostry”. Widok na lasy eukaliptusowe spowite lekką niebieską poświatą z olejków eukaliptusa robi duże wrażenie. Po czasie dowiaduję się także, że jest to bardzo niebezpieczny teren dla turystów. Otóż Blue Mountains mają formę zagłębienia w płaskowyżu. Bardzo rozległy teren porośnięty wysokimi drzewami. W takim terenie, gdy turysta straci orientację, nie ma jak się wydostać. Typowa strategia, czyli podążanie w dół się nie sprawdza. Tutaj trzeba iść raczej w górę. Także wysokość drzew i gęsta roślinność raczej uniemożliwia zobaczenie co jest wokół. Podobno wielu ludzi straciło tam życie…
Przy wejściu do stacji kolejki linowo-szynowej zwożącej chętnych kilkaset metrów w dół zbocza, stoją rzeźby trzech sióstr jako ilustracja do starej legendy.
Zjeżdżamy kolejką … i pewien niedosyt. Liczyłem na coś więcej. Na dole spacer jedną z wielu ścieżek turystycznych, z których można podziwiać ciekawe widoki na Blue Mountains, a także poczytać co nieco na temat różnych roślin jakie rosną przy ścieżkach. Po około 40 minutach spaceru dochodzimy do dolnej stacji kolejki linowej (klasyka) i wyciągamy się z powrotem na górę.