Do kolejnego etapu zwiedzania Egiptu przygotowaliśmy się dość dokładnie. Kilka przeczytanych książek, przejrzane mapy i przewodniki, tym razem nie jechaliśmy w ciemno. Młody zafascynowany historią starożytnego Egiptu pochłania książki mówiące o bóstwach, zwyczajach, prawach, faraonach itp. Wykorzystuje swoją wiedzę i udaje mu się w Luksorze poprawić pomyłkę przewodnika, który omyłkowo nazywa wizerunek jakiegoś boga. Kto wie, może zostanie w przyszłości egiptologiem?
A na razie podziwiamy Kolosy Memnona - posągi faraona Amenhotepa III z XVIII dynastii w Tebach Zachodnich będące jedynymi pozostałościami ze świątyni grobowej tego faraona. Potężne posągi stoją ot, tak sobiepo prostu na niewielkim placyku tuż przy drodze.
W Dolinie Królów oraz w świątyni Hatszepsut odkrywamy że w sierpniu temperatury w Egipcie są bardzo wysokie :) Oczywiście, wcześniej zdawaliśmy sobie z tego sprawę że może być ciężko, ale dziecię stało się już uczniem i na podróże możemy przeznaczać tylko wakację. Więc coś za coś. Należy tylko pamiętać, żeby nie siadać na kamieniach, bo można się poparzyć.
Na szczęście podczas krótkiej chwili spędzonej na Nilu możemy się ochłodzić i już wypoczęci i zrelaksowani przybywamy do Świątyń Luksoru i Karnaku, znanych też jako świątynie boga Amona - Re oraz jego żony bogini Mut. Robi wrażenie aleja sfinksów z baranimi glowami, podziwiamy potężne pylony i obeliski.