Po nocy w hotelu na rzece pojechaliśmy do Ayuthaya. To starożytna stolica Tajlandii. Dzisiaj to wielki park archeologiczny, gdzie znajdują się ruiny świątyń buddyjskich. "Obfotografowałam" chyba z każdej strony głowę Buddy w korzeniach drzewa. Zawsze myślałam, że głowa ta jest zdecydowanie większa, a tu… cóż…całkiem mała.