Kombinowałem jak tu dostać się na Ukrainę do Kijowa i Prypeci. Trip taki nie kalkulował mi się wogóle w najlepszym wypadku wychodziło 1200zł na weekend to było za dużo skoro weekend przykładowo w Toskani wychodził mi 600zł.
Z propozycją wyszedł Sebastian, zebraliśmy ekipę i ruszyliśmy w pięciu jego samochodem. Nie wszyscy się znali. Z Sebastianem i Bartkiem nie byłem jeszcze na żadnym tripie ale jak się okazało zaiskrzyło:)
Na groby poszliśmy dzień wcześniej a 1 listopada ruszyliśmy na Ukrainę.
Z propozycją wyszedł Sebastian, zebraliśmy ekipę i ruszyliśmy w pięciu jego samochodem. Nie wszyscy się znali. Z Sebastianem i Bartkiem nie byłem jeszcze na żadnym tripie ale jak się okazało zaiskrzyło:)
Na groby poszliśmy dzień wcześniej a 1 listopada ruszyliśmy na Ukrainę.