Komentarze użytkownika lmichorowski, strona 263
Przejdź do głównej strony użytkownika lmichorowski
-
Myślę, że ich nazwa pochodzi od tego miasta (Albi + gens (ludzie) = ludzie z Albi)...
-
Dziękuję za zwiedzanie miasta albigensów, plusy i komentarze. Pozdrawiam. :)
-
:)
-
Ale myślami jest jakby nieobecna...
-
Nie mam pojęcia, ale nie wykluczam, że jednak byłby to gen. Charles de Gaulle...
-
Strach Waści?... Zażyj tabaki...
-
Nie zaprzeczę, że tak...
-
Irenko, dziękuję za dalsze zwiedzanie mojej "kolumberowej" relacji z podróży po Francji, liczne plusy i komentarze. Pozdrawiam. :)
-
Bardzo ciekawa, świetnie opisana i udokumentowana fotograficznie podróż. Mimo, że byłem w Indiach dwukrotnie, to nie udało mi się dotrzeć do Waranasi, które stanowią chyba kwintesencję tego subkontynentu. Wytłumaczeniem może być to, że byłem w Indiach służbowo, nie turystycznie. Ale i tak żałuję, że nie maiłem okazji dojechać do Waranasi. Małym przedsmakiem klimatu tego miejsca są wprawdzie niektóre dzielnice Kalkuty, ale to nie to samo. Gratuluję podróży i relacji. Pozdrawiam. :)
-
Z tym, że nie maiłem okazji pić ich w kraju pochodzenia tylko na Ukrainie. W Gruzji, niestety, nie byłem.
-
Myślę, że ich nazwa pochodzi od tego miasta (Albi + gens (ludzie) = ludzie z Albi)...
-
Dziękuję za zwiedzanie miasta albigensów, plusy i komentarze. Pozdrawiam. :)
-
:)
-
Ale myślami jest jakby nieobecna...
-
Nie mam pojęcia, ale nie wykluczam, że jednak byłby to gen. Charles de Gaulle...
-
Strach Waści?... Zażyj tabaki...
-
Nie zaprzeczę, że tak...
-
Irenko, dziękuję za dalsze zwiedzanie mojej "kolumberowej" relacji z podróży po Francji, liczne plusy i komentarze. Pozdrawiam. :)
-
Bardzo ciekawa, świetnie opisana i udokumentowana fotograficznie podróż. Mimo, że byłem w Indiach dwukrotnie, to nie udało mi się dotrzeć do Waranasi, które stanowią chyba kwintesencję tego subkontynentu. Wytłumaczeniem może być to, że byłem w Indiach służbowo, nie turystycznie. Ale i tak żałuję, że nie maiłem okazji dojechać do Waranasi. Małym przedsmakiem klimatu tego miejsca są wprawdzie niektóre dzielnice Kalkuty, ale to nie to samo. Gratuluję podróży i relacji. Pozdrawiam. :)
-
Z tym, że nie maiłem okazji pić ich w kraju pochodzenia tylko na Ukrainie. W Gruzji, niestety, nie byłem.