Komentarze użytkownika lmichorowski, strona 1452

Przejdź do głównej strony użytkownika lmichorowski

  1. lmichorowski
    lmichorowski (19.04.2010 0:24)
    Wielkie dzięki za plusiki z Hawajów i Yellowstone. Pozdrawiam.
  2. lmichorowski
    lmichorowski (18.04.2010 0:21)
    Aniu, dziękuję za odwiedziny i białowieski plusik. Pozdrawiam.
  3. lmichorowski
    lmichorowski (18.04.2010 0:17)
    Ja z kolei pamiętam, że na Przełeczy Kondrackiej, przy szlaku na Giewont można było wtedy spotkać góralki sprzedające taką wodę, z tym że tam kosztowała ona chyba 5 zł.
  4. lmichorowski
    lmichorowski (17.04.2010 23:43)
    Dziękuję za wizytę i tatrzański plusik. Pozdrawiam.
  5. lmichorowski
    lmichorowski (17.04.2010 22:58)
    Smoku, dziękuję Ci za odwiedziny i liczne tatrzańskie plusy i komentarze. Serdecznie pozdrawiam.
  6. lmichorowski
    lmichorowski (17.04.2010 22:52)
    To akurat ja. Małżonkę poznałem dopiero trzy lata później. Na obozie studenckim,też w górach, ale nieco niższych (w Bieszczadach);
  7. lmichorowski
    lmichorowski (17.04.2010 22:49)
    Przyznam się, że nie pamiętam już, co było w tym bidonie - zwłaszcza że na zdjęciu jest mój kolega, który przed laty wyemigrował do Kanady i jakoś kontakt nam się urwał (ostatni raz widzieliśmy się kilkanaście lat temu). Ja robiłem natomiast to zdjęcie.
  8. lmichorowski
    lmichorowski (17.04.2010 22:42)
    To był przełom kwietnia i maja, więc w dolinach była już wiosna, ale w lesie i wyżej w górach było jeszcze sporo śniegu.
  9. lmichorowski
    lmichorowski (17.04.2010 20:55)
    Zfieszu, relacja z Twojej podróży której większość "przystanków", takich jak Elbląg, Drużno, Buczyniec, Miłomłyn czy Ostróda jest mi dość dobrz znana uświadomiła mi, że niestety, nigdy nie miałem okazji odbyć podróży Kanałem Elbląskim, choć przecież mieszkam teraz tak blisko jego południowego krańca. Aż wstyd się przyznać...
    Może uda mi się to nadrobić w nadchodzące lato. Pozdrawiam.
  10. lmichorowski
    lmichorowski (17.04.2010 20:14)
    W 1975 roku po ukończeniu studiów mialem okazję poznać dość dobrze Elbląg, jako że spędziłem tu 6 miesięcy w SOR (Szkole Oficerów Rezerwy). Wówczas ulica Wigilijna była zupełnie pusta i nikomu nawet się nie śniło, że po 30 latach będzie można cieszyć oczy odbudowaną Starówką. Wtedy, wyniosły kościół św. Mikołaja stał samotnie, a najbliższe budynki były dopiero w okolicach Placu Słowiańskiego.