Komentarze użytkownika rebel.girl, strona 197
Przejdź do głównej strony użytkownika rebel.girl
-
ja dam, jakbyś chciał
-
widać puszki na brzozie można spokojnie obiecywać ;/
-
może tam też jakieś cieki... ;)
-
i skrzypki były? cudownie! zazdroszczę takiego ogniska i muzykowania ;)
-
popisowe G dur - mam nadzieję, że nie grał whisky, moja żono ;)
-
dlaczego moje pierwsze skojarzenia były takie:
1. o, korale...
2. perły? nie... perły nie...
;)
-
przeczytałam: a gdzie Ewa, Adam i mąż... ;)
-
a ja lubię obie... najbardziej! ;)
-
och, miej natchnienie, marku, miej ;)
a, no i trochę się zgubiłam z tym iranem - jak przedstawiają nasze media, a jak zachowuje się ta znaczna część społeczeństwa? bo powyborcze zamieszki były raczej potwierdzeniem moich wiadomości nt. społeczeństwa irańskiego - też czerpanych m.in. z mediów ;)
ewo - gdzie znalazłaś ten filmik? ;) według mnie naprawdę ciekawie opowiada o rzeczywistości birmy... mam nadzieję, że ci się spodoba (w sensie - że też ci coś ciekawego opowie, bo treść nie nadaje się za bardzo do "podobania"). daj znać ;)
-
no tak, fotograf powinien być dzielny ;)
my szłyśmy tam na piechotę (a to kawał drogi), więc jak doszłyśmy, to było już trochę późno, żeby zapuszczać się w to miasteczko duchów... ogromnie żałuję!
-
ja dam, jakbyś chciał
-
widać puszki na brzozie można spokojnie obiecywać ;/
-
może tam też jakieś cieki... ;)
-
i skrzypki były? cudownie! zazdroszczę takiego ogniska i muzykowania ;)
-
popisowe G dur - mam nadzieję, że nie grał whisky, moja żono ;)
-
dlaczego moje pierwsze skojarzenia były takie:
1. o, korale...
2. perły? nie... perły nie...
;) -
przeczytałam: a gdzie Ewa, Adam i mąż... ;)
-
a ja lubię obie... najbardziej! ;)
-
och, miej natchnienie, marku, miej ;)
a, no i trochę się zgubiłam z tym iranem - jak przedstawiają nasze media, a jak zachowuje się ta znaczna część społeczeństwa? bo powyborcze zamieszki były raczej potwierdzeniem moich wiadomości nt. społeczeństwa irańskiego - też czerpanych m.in. z mediów ;)
ewo - gdzie znalazłaś ten filmik? ;) według mnie naprawdę ciekawie opowiada o rzeczywistości birmy... mam nadzieję, że ci się spodoba (w sensie - że też ci coś ciekawego opowie, bo treść nie nadaje się za bardzo do "podobania"). daj znać ;) -
no tak, fotograf powinien być dzielny ;)
my szłyśmy tam na piechotę (a to kawał drogi), więc jak doszłyśmy, to było już trochę późno, żeby zapuszczać się w to miasteczko duchów... ogromnie żałuję!