Komentarze użytkownika hooltayka, strona 1326
Przejdź do głównej strony użytkownika hooltayka
-
-
Egzotyczna podróż.
Zdjęcia zostawiam sobie na długie jesienne wieczory.
Piekne miejsca zwiedziłeś.
Pozdrawiam-)
-
A cóż to takiego?
Wyglądaja jak suszone mięso?
-
Ja też myślałam,że dywan to dywan.
Ktoś ma jakąś wyobraźnie i tka.
Okazuje się,że taki dywan to prawdziwa księga.
-
Szali przywiozłam mnóstwo,głównie jako prezenty dla bliskich mi osób.
Słodycze też na prezent,bo nie jadam.
Jedynie chałwa może mnie skusić.
Perfumy czasami otwieram i wącham,ale są bardzo intensywne.
To dla mnie wspomnienie Iranu-)
-
Oczywiście!
W perskich restauracjach,ukrytych wśród wąskich uliczek są takie,w których właśnie panie palą te fajki.
Jest coś w tym mistycznego.
-
Dokładnie!
Można przyjrzeć się tworzeniu dzieła i potem je kupić.
Na tym polega urok irańskich bazarów-)
-
Jak patrzyłam na takie cuda,też bym kupiła.
Niestety musiałabym dokupić wielbłąda,aby to dźwigał-)
-
Byłam tez pod ogromnym wrażeniem.
Ci ludzie są bardzo skromni i bardzo pracowici.
To ogromna radość,że ktoś potrafi docenić ich talent i wysiłek.
-
Ceny są bardzo przystępne.
Turystów z Europy tu bardzo niewielu i nie ma czegoś takiego jak na bazarze w Istambule.
Ale z drugiej strony nie można oczekiwać,że ktoś ,kto wiele godzin poświęca na tę ręcznie wykonaną pracę,sprzeda takie cudeńko za bezcen.
To są wszystko wykonane ręcznie rzeczy przecudnej urody.
Cena jest więc odpowiednia,ale kupić można tu wszystko bez problemu.
Problemem jest co kupić,bo wybór jest ogromny.
-
Egzotyczna podróż.
Zdjęcia zostawiam sobie na długie jesienne wieczory.
Piekne miejsca zwiedziłeś.
Pozdrawiam-) -
A cóż to takiego?
Wyglądaja jak suszone mięso?
-
Ja też myślałam,że dywan to dywan.
Ktoś ma jakąś wyobraźnie i tka.
Okazuje się,że taki dywan to prawdziwa księga. -
Szali przywiozłam mnóstwo,głównie jako prezenty dla bliskich mi osób.
Słodycze też na prezent,bo nie jadam.
Jedynie chałwa może mnie skusić.
Perfumy czasami otwieram i wącham,ale są bardzo intensywne.
To dla mnie wspomnienie Iranu-) -
Oczywiście!
W perskich restauracjach,ukrytych wśród wąskich uliczek są takie,w których właśnie panie palą te fajki.
Jest coś w tym mistycznego. -
Dokładnie!
Można przyjrzeć się tworzeniu dzieła i potem je kupić.
Na tym polega urok irańskich bazarów-) -
Jak patrzyłam na takie cuda,też bym kupiła.
Niestety musiałabym dokupić wielbłąda,aby to dźwigał-) -
Byłam tez pod ogromnym wrażeniem.
Ci ludzie są bardzo skromni i bardzo pracowici.
To ogromna radość,że ktoś potrafi docenić ich talent i wysiłek. -
Ceny są bardzo przystępne.
Turystów z Europy tu bardzo niewielu i nie ma czegoś takiego jak na bazarze w Istambule.
Ale z drugiej strony nie można oczekiwać,że ktoś ,kto wiele godzin poświęca na tę ręcznie wykonaną pracę,sprzeda takie cudeńko za bezcen.
To są wszystko wykonane ręcznie rzeczy przecudnej urody.
Cena jest więc odpowiednia,ale kupić można tu wszystko bez problemu.
Problemem jest co kupić,bo wybór jest ogromny.

To niezwykle interesujący i godny polecenia kraj.
Bedą kolejne części,ponieważ zwiedziliśmy jeszcze Yazd i okolice,Kermanshah,Shiraz,Hamadan,Persepolis i Tabriz.
Jeżeli ta irańska podróż w czymś Ci pomoże,będzie mi miło.
Serdecznie pozdrawiam-)