Komentarze użytkownika hooltayka, strona 1059
Przejdź do głównej strony użytkownika hooltayka
-
-
Tu zabrakło weny......:-)
Szkoda ,ze to nie barany,bo bym wierszyk zapodała....
-
Abstrahując od zabawy....przypomina mi Macierewicza...
-
Czyli za całokszatłt!
-
Lubi?
Tu się zanosi na jakąś randkę!:-)
-
Latyn 20!
Po Twoim wpisie widzę ,że masz już zimówki i cztery takie szelmy!!!-)))))
Gratuluję!
-
Jakbym miała taką długa szyję,to też by mi się nie chciało nawet jeść!
Wiecie ,ile czasu zajmuje wejście do żołądka?:-)
-
Przepraszam Leszku.....ale czy Ty dzisiaj miałeś do czynienia z jakimś ziołem?:-))))
-
Jola...moja kuzynka mieszka przy Coloseum,miałam ten komfort,że u niej mieszkałam i spokojnie zwiedzałam Rzym..Druga kuzynka mieszka w Toskanii 20 km od San Gimigniano,więc zwiedziłam Toskanię ,miasteczko po miasteczku.Nie znam włoskiego,ani zbyt dobrze angielskiego,ale dałam sobie radę.Włochy to piękny kraj.Dodatkowo mój kuzyn mieszka w Riva del Garda i też zwiedziłam ten przepiękny rejon.
Wszystko przed Tobą-)
Serdeczności!
-
No tak-)
Sensowne wytłumaczenie.
-
Tu zabrakło weny......:-)
Szkoda ,ze to nie barany,bo bym wierszyk zapodała.... -
Abstrahując od zabawy....przypomina mi Macierewicza...
-
Czyli za całokszatłt!
-
Lubi?
Tu się zanosi na jakąś randkę!:-) -
Latyn 20!
Po Twoim wpisie widzę ,że masz już zimówki i cztery takie szelmy!!!-)))))
Gratuluję! -
Jakbym miała taką długa szyję,to też by mi się nie chciało nawet jeść!
Wiecie ,ile czasu zajmuje wejście do żołądka?:-) -
Przepraszam Leszku.....ale czy Ty dzisiaj miałeś do czynienia z jakimś ziołem?:-))))
-
Jola...moja kuzynka mieszka przy Coloseum,miałam ten komfort,że u niej mieszkałam i spokojnie zwiedzałam Rzym..Druga kuzynka mieszka w Toskanii 20 km od San Gimigniano,więc zwiedziłam Toskanię ,miasteczko po miasteczku.Nie znam włoskiego,ani zbyt dobrze angielskiego,ale dałam sobie radę.Włochy to piękny kraj.Dodatkowo mój kuzyn mieszka w Riva del Garda i też zwiedziłam ten przepiękny rejon.
Wszystko przed Tobą-)
Serdeczności! -
No tak-)
Sensowne wytłumaczenie.

Wiersz dedykuje Leszkowi-)
Przyszedł baran do barana
I powiada: „Proszę pana,
Nogi bolą mnie od rana,
Pan mnie weźmie na barana.”
Baran tylko głową kręci:
„Nosić pana nie mam chęci,
Ale znam pewnego wilka,
Który nosił razy kilka.”
Trwoga padła na barany:
„Dobrze pomyśl, mój kochany,
Wiesz, co było swego czasu?
Nie wywołuj wilka z lasu!”
Baran słysząc to zbaraniał,
Baran dłużej się nie wzbraniał,
I – choć rzecz to niesłychana -
Wziął barana na barana.