Otrzymane komentarze dla użytkownika bartek_sleczka, strona 478
Przejdź do głównej strony użytkownika bartek_sleczka
-
Voy, no i super. Cieszę się że możemy spokojnie oceniać efekty końcowe. bARtek
-
Krzyśku, cieszę się z Twojego podejścia :) Trzeba się uczyć, próbować i dalej uczyć...
Ewo, oglądałem trochę pracy profesjonalistów "krajobrazy". Nie ma szans, aby puścili coś bez mocnej obróbki w RAW. Też robią po kilka zdjęć na różnych warunkach naświetlania, bo w aparacie nie da się do końca ocenić efektu. Zresztą właśnie przy okazji podglądania poznałem LTR i jestem im za to wdzięczny. Cały dowcip polega na tym, aby nie było potem tej obróbki widać. Do tej fotki użyłem ND2 z miękkim przejściem, ALE potem walczyłem mocno w LTR. Tam użyłem jeszcze kilka połówek różnie nakładanych.
Voy, przykro mi, ale w części nie zgadzam się z Tobą. Oczywiście AUTO daje zwykle gwarancję uzyskania poprawnego zdjęcia i po to został wymyślony. Jest jednak kilka problemów, a dokładniej dwa. Głębia ostrości i szybkość migawki. Nie wyobrażam sobie oddania kontroli automatowi w wypadku fotografowania np. rozbijąjącej się fali, gdy chcę mieć ruch rozmyty, albo zrobienia portretu gdzie zależy mi na płytkiej głębi. Oczywiście są różne programy, które starają się ustawić aparat do tego celu. ALE ja wolę bawić się sam, bo to lubię i sprawia mi to frajdę. Lubię świadomie kontrolować efekt, a nie zdawać się na komputer. Po prostu robię tak bo lubię. A efekty? Są różne i coraz lepsze w miarę uczenia się i panowania nad aparatem. Szanuję Twój pogląd, ale nie wrócę do AUTO jak już zacząłem działać inaczej... Też jestem amatorem, a nie zawodowcem. I pewnie nigdy nie będę. Ale to nie znaczy, że nie chcę lepiej robić zdjęć (celowo nie napisałem "robić lepszych zdjęć"), bo to nie ma bezpośredniego przełożenia, i tu przyznaję Ci rację.
Pozdrawiam, bARtek
-
Wcale mi nie przeszkadza, że ktoś używa RAWa, napisałem tak gdzieś? Może być JPG, RAW, klisza cokolwiek.
Każdy robi jak chce i nic mi do tego. Liczy się efekt końcowy.
-
Jasne, zbłądziłem :) Nie dla mnie takie dywagacje. Po jakiego grzyba mam kombinować z fotką, jeśli efekt końcowy jest zadowalający ? Po co na siłę ustawiać coś w aparacie, skoro on w większości przypadków sam wie lepiej jak to ustawić ?
Dla zwykłego amatora JPG jest wystarczające, a do miana zawodowca nigdy nie zamierzam pretendować.
Liczą się podstawy: ostrość, dobry kadr, kolory, kontrast. To w zdjęciach cenię najbardziej.
Można oczywiście kombinować, ale tylko po to, żeby zdjęcie było lepsze, anie gorsze.
Pogląd, że w lustrzance trzeba robić wszystko na ręcznych ustawieniach jest oczywiście mylny, bo jak do kompaktu np. dołożyć obiektyw 200 mm ?
Można tak robić, jeśli efekt auto czy półauto nie jest zadowalający. Jeśli zdjęcie z nastawami ręcznymi jest gorsze niż z auto, to po co to robić ?
-
Ja się też przyłączę do obrońców RAW-ów. Lubię robić zdjęcia pod światło, a tu się przyda trochę zapasu. Poza tym Voy pisze, że takie zabawy to tylko dla fachowców - ja myślę że wręcz przeciwnie - profesjonalista powinien umieć obejść się bez drastycznego korygowania zdjęć, a to amatorzy muszą ratować czasem całą serię zdjęć.
Oczywiście wadą jest rozmiar tych plików, ale przynajmniej zmusza to do większej selekcji i stawiania na jakość a nie ilość ;-)
Bartku - jakiej gęstości filtra używałeś?
-
Widocznie nie było w nich (moich zdjęciach) całej tej teorii. Z tym mogę się zgodzić. Jak już napisałem nie raz - uczę się. Raz wychodzi lepiej, raz gorzej. To normalna rzecz. Nie raz zostało też powiedziane w wielu miejscach na Kolumberze - to portal podrożniczy, nie jakiś fotoekspercki (z tego co pamiętam - sam też tak pisałeś, Sławku). Jak nie raz napisałem - mam dużo zdjęć. Ale wiem, które się nadają do zamieszczenia, a które nie (to odpowiedź na pytanie: "dlaczego nic nowego nie zamieszczasz?" - po prostu nie mam nic godnego uwagi). Wiem dobrze, że teoria teorią, sprzęt sprzętem, ale właściwie najważniejsza jest praktyka. Z tym bywa różnie, dlatego efekty są takie, jakie są. Nie znaczy to jednak, że nie robię nic, by to poprawić. W końcu świadomość błędów to podstawa udoskonalania, czyż nie?
Nie chcę się z nikim sprzeczać o cokolwiek :) O jakość zdjęć, o podróże - czy ktoś był gdzieś daleko na jakiejś Antarktydzie, czy "tylko" na wzgórzu 2 km za miastem :) Nikomu też nic nie wypominam :) Bo to nie o to chodzi :) Ja używam RAW-ów (i będę ich używał) z powodów wcześniej napisanych (po prostu dla własnego - a raczej zdjęć - bezpieczeństwa), ale nikomu nie mówię, że ma nie używać JPG. Co kto lubi :)
-
Voy, nie musisz nigdzie iść :) Nie każda wymiana poglądów kończy się tym, że strony dają się przekonać. Warto uszanować zdanie każdej strony. bARtek
-
spoko, już sobie idę, ja tylko w jpg robię i na auto, a t e histogramy to tylko dla fachowców :)))
-
a i jeśli zdjęcie jest robione na ręcznych ustawieniach i jest gorsze niż w auto, to ja wolę auto.
-
Voy, rozumiem że masz takie zdanie. Masz do tego prawo. Ale proszę nie wykorzystuj argumentów osobistych... :)
Pozdrawiam ciepło, bARtek
-
Voy, no i super. Cieszę się że możemy spokojnie oceniać efekty końcowe. bARtek
-
Krzyśku, cieszę się z Twojego podejścia :) Trzeba się uczyć, próbować i dalej uczyć...
Ewo, oglądałem trochę pracy profesjonalistów "krajobrazy". Nie ma szans, aby puścili coś bez mocnej obróbki w RAW. Też robią po kilka zdjęć na różnych warunkach naświetlania, bo w aparacie nie da się do końca ocenić efektu. Zresztą właśnie przy okazji podglądania poznałem LTR i jestem im za to wdzięczny. Cały dowcip polega na tym, aby nie było potem tej obróbki widać. Do tej fotki użyłem ND2 z miękkim przejściem, ALE potem walczyłem mocno w LTR. Tam użyłem jeszcze kilka połówek różnie nakładanych.
Voy, przykro mi, ale w części nie zgadzam się z Tobą. Oczywiście AUTO daje zwykle gwarancję uzyskania poprawnego zdjęcia i po to został wymyślony. Jest jednak kilka problemów, a dokładniej dwa. Głębia ostrości i szybkość migawki. Nie wyobrażam sobie oddania kontroli automatowi w wypadku fotografowania np. rozbijąjącej się fali, gdy chcę mieć ruch rozmyty, albo zrobienia portretu gdzie zależy mi na płytkiej głębi. Oczywiście są różne programy, które starają się ustawić aparat do tego celu. ALE ja wolę bawić się sam, bo to lubię i sprawia mi to frajdę. Lubię świadomie kontrolować efekt, a nie zdawać się na komputer. Po prostu robię tak bo lubię. A efekty? Są różne i coraz lepsze w miarę uczenia się i panowania nad aparatem. Szanuję Twój pogląd, ale nie wrócę do AUTO jak już zacząłem działać inaczej... Też jestem amatorem, a nie zawodowcem. I pewnie nigdy nie będę. Ale to nie znaczy, że nie chcę lepiej robić zdjęć (celowo nie napisałem "robić lepszych zdjęć"), bo to nie ma bezpośredniego przełożenia, i tu przyznaję Ci rację.
Pozdrawiam, bARtek -
Wcale mi nie przeszkadza, że ktoś używa RAWa, napisałem tak gdzieś? Może być JPG, RAW, klisza cokolwiek.
Każdy robi jak chce i nic mi do tego. Liczy się efekt końcowy. -
Jasne, zbłądziłem :) Nie dla mnie takie dywagacje. Po jakiego grzyba mam kombinować z fotką, jeśli efekt końcowy jest zadowalający ? Po co na siłę ustawiać coś w aparacie, skoro on w większości przypadków sam wie lepiej jak to ustawić ?
Dla zwykłego amatora JPG jest wystarczające, a do miana zawodowca nigdy nie zamierzam pretendować.
Liczą się podstawy: ostrość, dobry kadr, kolory, kontrast. To w zdjęciach cenię najbardziej.
Można oczywiście kombinować, ale tylko po to, żeby zdjęcie było lepsze, anie gorsze.
Pogląd, że w lustrzance trzeba robić wszystko na ręcznych ustawieniach jest oczywiście mylny, bo jak do kompaktu np. dołożyć obiektyw 200 mm ?
Można tak robić, jeśli efekt auto czy półauto nie jest zadowalający. Jeśli zdjęcie z nastawami ręcznymi jest gorsze niż z auto, to po co to robić ? -
Ja się też przyłączę do obrońców RAW-ów. Lubię robić zdjęcia pod światło, a tu się przyda trochę zapasu. Poza tym Voy pisze, że takie zabawy to tylko dla fachowców - ja myślę że wręcz przeciwnie - profesjonalista powinien umieć obejść się bez drastycznego korygowania zdjęć, a to amatorzy muszą ratować czasem całą serię zdjęć.
Oczywiście wadą jest rozmiar tych plików, ale przynajmniej zmusza to do większej selekcji i stawiania na jakość a nie ilość ;-)
Bartku - jakiej gęstości filtra używałeś? -
Widocznie nie było w nich (moich zdjęciach) całej tej teorii. Z tym mogę się zgodzić. Jak już napisałem nie raz - uczę się. Raz wychodzi lepiej, raz gorzej. To normalna rzecz. Nie raz zostało też powiedziane w wielu miejscach na Kolumberze - to portal podrożniczy, nie jakiś fotoekspercki (z tego co pamiętam - sam też tak pisałeś, Sławku). Jak nie raz napisałem - mam dużo zdjęć. Ale wiem, które się nadają do zamieszczenia, a które nie (to odpowiedź na pytanie: "dlaczego nic nowego nie zamieszczasz?" - po prostu nie mam nic godnego uwagi). Wiem dobrze, że teoria teorią, sprzęt sprzętem, ale właściwie najważniejsza jest praktyka. Z tym bywa różnie, dlatego efekty są takie, jakie są. Nie znaczy to jednak, że nie robię nic, by to poprawić. W końcu świadomość błędów to podstawa udoskonalania, czyż nie?
Nie chcę się z nikim sprzeczać o cokolwiek :) O jakość zdjęć, o podróże - czy ktoś był gdzieś daleko na jakiejś Antarktydzie, czy "tylko" na wzgórzu 2 km za miastem :) Nikomu też nic nie wypominam :) Bo to nie o to chodzi :) Ja używam RAW-ów (i będę ich używał) z powodów wcześniej napisanych (po prostu dla własnego - a raczej zdjęć - bezpieczeństwa), ale nikomu nie mówię, że ma nie używać JPG. Co kto lubi :) -
Voy, nie musisz nigdzie iść :) Nie każda wymiana poglądów kończy się tym, że strony dają się przekonać. Warto uszanować zdanie każdej strony. bARtek
-
spoko, już sobie idę, ja tylko w jpg robię i na auto, a t e histogramy to tylko dla fachowców :)))
-
a i jeśli zdjęcie jest robione na ręcznych ustawieniach i jest gorsze niż w auto, to ja wolę auto.
-
Voy, rozumiem że masz takie zdanie. Masz do tego prawo. Ale proszę nie wykorzystuj argumentów osobistych... :)
Pozdrawiam ciepło, bARtek