Otrzymane komentarze dla użytkownika bartek_sleczka, strona 427
Przejdź do głównej strony użytkownika bartek_sleczka
-
Mam wrażenie, że ranata nie twierdzi, że to jest skutek wulkanu, tylko że tak było na Islandii. Ale może coś źle zrozumiałem :)
-
wulkan to był chyba w kwietniu, a tu luty :)
-
Cieszę się i pozdrowienia dla córki.
-
Dzięki :)
-
Dzięki. To akurat był wschód, ale efekty podobne :)
-
To chyba pojadę tam z aparatem :)
-
Dziękuję:)
-
dyskusja zażarta, to dorzucę swoje mądrości:
moja przygoda z RAW-ami zaczęła się bardzo niedawno, bo dopiero w maju i to za sprawą Moniki. Zawsze słyszałam, że są lepsze ( te Raw-y), bo dają większe możliwości obróbki zdjęć, tylko, że ja nie miałam kogo zapytać o szczegóły. Gdy Monika powiedziała, że to jest proste, bo wystarczy pogmerać suwakami i już, to postanowiłam tego spróbować. Oczywiście, trzeba jeszcze wiedzieć jak gmerać, ale pomału próbuję, z różnym skutkiem. Pierwszą większą sesją była parada tramwajów w Poznaniu, stwierdziłam, że mi się to podoba, zdjęcia są zdecydowanie lepsze, bardziej kolorowe ( co lubię w przeciwieństwie do Moniki). I już przy tychże RAW-ach zostanę i będę się dalej ich uczyć, choć przede mną długa droga.
Moje RAW-y mają ok. 6 MB, ale przy dysku 60GB szybko go zapychają, dlatego co mogę wywalam na płytki. Do obróbki mam jeszcze PS, ale przy RAW-ach używam go zdecydowanie mniej niż przy jpg-ach, zdjęcia trzymam w Picasie, którą bardzo lubię. Jestem zwolennikiem posiadania kilku mniejszych kart, ze względu na ewentualne awarie, co już mi się zdarzyło.
Wszędzie targam też ze sobą statyw, który przydaje się nie tylko przy panoramach, które robię, ale przy robieniu zdjęć ze statywem robi się ich zdecydowanie mniej a kadry są bardziej przemyślane.
to tak pokrótce....
może jeszcze coś dopisze później.
-
tak szaro pewnie było na Islandii po wybuchu wulkanu (tak mi się przynajmniej kojarzy, sam popiół dookoła)
-
Moja córka fotografuje takim samym aparatem. Zdjęcia mamy równie udane.
-
Mam wrażenie, że ranata nie twierdzi, że to jest skutek wulkanu, tylko że tak było na Islandii. Ale może coś źle zrozumiałem :)
-
wulkan to był chyba w kwietniu, a tu luty :)
-
Cieszę się i pozdrowienia dla córki.
-
Dzięki :)
-
Dzięki. To akurat był wschód, ale efekty podobne :)
-
To chyba pojadę tam z aparatem :)
-
Dziękuję:)
-
dyskusja zażarta, to dorzucę swoje mądrości:
moja przygoda z RAW-ami zaczęła się bardzo niedawno, bo dopiero w maju i to za sprawą Moniki. Zawsze słyszałam, że są lepsze ( te Raw-y), bo dają większe możliwości obróbki zdjęć, tylko, że ja nie miałam kogo zapytać o szczegóły. Gdy Monika powiedziała, że to jest proste, bo wystarczy pogmerać suwakami i już, to postanowiłam tego spróbować. Oczywiście, trzeba jeszcze wiedzieć jak gmerać, ale pomału próbuję, z różnym skutkiem. Pierwszą większą sesją była parada tramwajów w Poznaniu, stwierdziłam, że mi się to podoba, zdjęcia są zdecydowanie lepsze, bardziej kolorowe ( co lubię w przeciwieństwie do Moniki). I już przy tychże RAW-ach zostanę i będę się dalej ich uczyć, choć przede mną długa droga.
Moje RAW-y mają ok. 6 MB, ale przy dysku 60GB szybko go zapychają, dlatego co mogę wywalam na płytki. Do obróbki mam jeszcze PS, ale przy RAW-ach używam go zdecydowanie mniej niż przy jpg-ach, zdjęcia trzymam w Picasie, którą bardzo lubię. Jestem zwolennikiem posiadania kilku mniejszych kart, ze względu na ewentualne awarie, co już mi się zdarzyło.
Wszędzie targam też ze sobą statyw, który przydaje się nie tylko przy panoramach, które robię, ale przy robieniu zdjęć ze statywem robi się ich zdecydowanie mniej a kadry są bardziej przemyślane.
to tak pokrótce....
może jeszcze coś dopisze później. -
tak szaro pewnie było na Islandii po wybuchu wulkanu (tak mi się przynajmniej kojarzy, sam popiół dookoła)
-
Moja córka fotografuje takim samym aparatem. Zdjęcia mamy równie udane.
