Otrzymane komentarze dla użytkownika slawannka, strona 455
Przejdź do głównej strony użytkownika slawannka
-
to na zewnątrz są takie baseny z gorącą wodą? zimą?
-
niestety wielka strata - że ta para wszystko zakrywa :P a taki ciekawy budynek w tle... ;P
że nie wspomnę o ciekawości działania gejzerów, wirówek..
-
Wszędzie! Ale jak tu nie zrobić zdjęcia Parlamentu z góry:)
-
Przytulne - też mniejsze stacje, krótsze pociągi, krótsze odległości między przystankami...
-
A ja właśnie zaczynam tęsknić za takim właśnie gulaszem (no, może być trochę więcej) i muszę znaleźć przepis:) Póki jeszcze mamy węgierskie przyprawy:)
-
No widzisz? :)
-
Ale, Rebelko, po zastanowieniu:
Budapeszt taki nie jest, i to o to chodzi! On taki był w tym miejscu w ten jeden jedyny dzień! To tak, jak przyjść do kogoś w gościnę i trafić na generalne sprzątanie. Wolałabym jednak trafić w każdy inny dzień.
Ale było właśnie tak, i nie marudzę:) I mogę dodać, że na drugi dzień było czyściuteńko.
Ja znam sprzątanie świata, po którym przez długie dni pozostają na poboczach torby ze śmieciami, w których buszują psy. Więc akcja, która tak szybko się kończy oczywiście jest bardzo pozytywna.
-
Scena jak z filmu. zresztą ... niejeden tu kręcili.
-
Walczy się tam wyżej z prawa, tam jest wirówka. Tu Alka płynie do gejzerów. Pływa się symbolicznie, bo woda jest tak do ramion, albo nawet i niżej. Ale jak się człowiek postara, to da się płynąć:)
-
nie no, ja doskonale Panią rozumiem! ja dobrze wiem, o co Pani chodzi! ;) :P
wiem co to gulasz, lubię go :P tylko na pierwszy rzut oka ta herbatka (czy tam kawka) w filiżance wydała mi się dziwna :P z marchewką i mięskiem? :P
napitek z beczki... hmmmm....
;)
-
to na zewnątrz są takie baseny z gorącą wodą? zimą?
-
niestety wielka strata - że ta para wszystko zakrywa :P a taki ciekawy budynek w tle... ;P
że nie wspomnę o ciekawości działania gejzerów, wirówek.. -
Wszędzie! Ale jak tu nie zrobić zdjęcia Parlamentu z góry:)
-
Przytulne - też mniejsze stacje, krótsze pociągi, krótsze odległości między przystankami...
-
A ja właśnie zaczynam tęsknić za takim właśnie gulaszem (no, może być trochę więcej) i muszę znaleźć przepis:) Póki jeszcze mamy węgierskie przyprawy:)
-
No widzisz? :)
-
Ale, Rebelko, po zastanowieniu:
Budapeszt taki nie jest, i to o to chodzi! On taki był w tym miejscu w ten jeden jedyny dzień! To tak, jak przyjść do kogoś w gościnę i trafić na generalne sprzątanie. Wolałabym jednak trafić w każdy inny dzień.
Ale było właśnie tak, i nie marudzę:) I mogę dodać, że na drugi dzień było czyściuteńko.
Ja znam sprzątanie świata, po którym przez długie dni pozostają na poboczach torby ze śmieciami, w których buszują psy. Więc akcja, która tak szybko się kończy oczywiście jest bardzo pozytywna. -
Scena jak z filmu. zresztą ... niejeden tu kręcili.
-
Walczy się tam wyżej z prawa, tam jest wirówka. Tu Alka płynie do gejzerów. Pływa się symbolicznie, bo woda jest tak do ramion, albo nawet i niżej. Ale jak się człowiek postara, to da się płynąć:)
-
nie no, ja doskonale Panią rozumiem! ja dobrze wiem, o co Pani chodzi! ;) :P
wiem co to gulasz, lubię go :P tylko na pierwszy rzut oka ta herbatka (czy tam kawka) w filiżance wydała mi się dziwna :P z marchewką i mięskiem? :P
napitek z beczki... hmmmm....
;)