Komentarze użytkownika lmichorowski, strona 1666
Przejdź do głównej strony użytkownika lmichorowski
-
A zapachy...!
-
I pomysłowa nazwa
-
Matka tka tak jak tkaczka tka, a tkaczka tka tak jak matka tka!
-
Cóż, krzesełka nawet nie próbują udawać średniowiecznych mebli.
-
Mimo, że zamek nie jest stary, to oddaje w pewien sposób klimat średniowiecznej warowni. W dodatku ma piękne położenie: w parku, tuż nad brzegiem Padu.
-
Nie daję głowy, ale mogą to być bakłażany (melanzane) albo kabaczki (zucche). Z racji zabarwienia - optowałbym raczej za bakłażanami.
-
A czy miałaś okazję zobaczyć Całun Turyński? Ja byłem w Turynie w 1998 roku i wówczas był on rozwinięty i wystawiony na widok publiczny. Robi rzeczywiście spore wrażenie. Wiem, że takie "pokazy" Całunu są dość rzadkie - ale miałem szczęście. W roku 1997 i 1998 pracowałem we Włoszech koło Como - nie było więc problemu, żeby podjechać do Turynu.
-
Dzięki za kolejny kawałek przepięknej Italii. Pozdrawiam.
-
Dzięki. Miło Cię poznać. A "dzieńdoberek" był w sam raz. Wieczorem "siadł" mi internet i Twój komentarz mogłem przeczytać dopiero rano następnego dnia.
-
Dziękuję za odwiedziny, spacer po Kijowie, komentarze i plusiki. Pozdrawiam.
-
A zapachy...!
-
I pomysłowa nazwa
-
Matka tka tak jak tkaczka tka, a tkaczka tka tak jak matka tka!
-
Cóż, krzesełka nawet nie próbują udawać średniowiecznych mebli.
-
Mimo, że zamek nie jest stary, to oddaje w pewien sposób klimat średniowiecznej warowni. W dodatku ma piękne położenie: w parku, tuż nad brzegiem Padu.
-
Nie daję głowy, ale mogą to być bakłażany (melanzane) albo kabaczki (zucche). Z racji zabarwienia - optowałbym raczej za bakłażanami.
-
A czy miałaś okazję zobaczyć Całun Turyński? Ja byłem w Turynie w 1998 roku i wówczas był on rozwinięty i wystawiony na widok publiczny. Robi rzeczywiście spore wrażenie. Wiem, że takie "pokazy" Całunu są dość rzadkie - ale miałem szczęście. W roku 1997 i 1998 pracowałem we Włoszech koło Como - nie było więc problemu, żeby podjechać do Turynu.
-
Dzięki za kolejny kawałek przepięknej Italii. Pozdrawiam.
-
Dzięki. Miło Cię poznać. A "dzieńdoberek" był w sam raz. Wieczorem "siadł" mi internet i Twój komentarz mogłem przeczytać dopiero rano następnego dnia.
-
Dziękuję za odwiedziny, spacer po Kijowie, komentarze i plusiki. Pozdrawiam.