Komentarze użytkownika lmichorowski, strona 130
Przejdź do głównej strony użytkownika lmichorowski
-
Chyba też trzeba wykazać pewne zrozumienie dla takiej opcji. Być może obiektywne spojrzenie utrudnia sugestywna sienkiewiczowska optyka z "Potopu"...
-
W Brukseli jest wiele punktów serwujących frytki, stąd może frytki belgijskie zyskały taką sławę, Z tym, że smakowo nie różnią się od innych,,, Tyle, że częściej niż w innych krajach w Belgii serwują je zazwyczaj z majonezem...
-
Teraz Łodzi można i autostradą...
-
Sławku, jesteś zawsze honorowym gościem.., Pozdrawiam. :)
-
Ciekawe, jak tzw. "świat" zareagowałby na podobny pomnik wąsategopana postawiony np. w Braunau am Inn....
-
Dziękuję za spacer po Barcelonie i Montserrat. Pozdrawiam. :)
-
Dziękuję, nie wiedziałem...
-
Swoją drogą, pamiętam z czasów PRL-u, że wśród studentów dużym wzięciem cieszyło się algierskie czerwone wino "Gellala", którego w czasach gierkowskich pełno było w sklepach...
-
To chapeau bas! Szkoda, tylko że jest to inicjatywa samych nauczycieli (co oczywiscie też jest cenne), a nie element programu nauczania o UE. :)
-
Tyle, że - i to też trzeba mieć na uwadze - dzisiejsza Unia (w przeciwieństwie do zamysłu jej protagonistów) stara się odcinać od tych korzeni (czyli niejako podcinać własną gałąź)...
-
Chyba też trzeba wykazać pewne zrozumienie dla takiej opcji. Być może obiektywne spojrzenie utrudnia sugestywna sienkiewiczowska optyka z "Potopu"...
-
W Brukseli jest wiele punktów serwujących frytki, stąd może frytki belgijskie zyskały taką sławę, Z tym, że smakowo nie różnią się od innych,,, Tyle, że częściej niż w innych krajach w Belgii serwują je zazwyczaj z majonezem...
-
Teraz Łodzi można i autostradą...
-
Sławku, jesteś zawsze honorowym gościem.., Pozdrawiam. :)
-
Ciekawe, jak tzw. "świat" zareagowałby na podobny pomnik wąsategopana postawiony np. w Braunau am Inn....
-
Dziękuję za spacer po Barcelonie i Montserrat. Pozdrawiam. :)
-
Dziękuję, nie wiedziałem...
-
Swoją drogą, pamiętam z czasów PRL-u, że wśród studentów dużym wzięciem cieszyło się algierskie czerwone wino "Gellala", którego w czasach gierkowskich pełno było w sklepach...
-
To chapeau bas! Szkoda, tylko że jest to inicjatywa samych nauczycieli (co oczywiscie też jest cenne), a nie element programu nauczania o UE. :)
-
Tyle, że - i to też trzeba mieć na uwadze - dzisiejsza Unia (w przeciwieństwie do zamysłu jej protagonistów) stara się odcinać od tych korzeni (czyli niejako podcinać własną gałąź)...