Komentarze użytkownika lmichorowski, strona 128
Przejdź do głównej strony użytkownika lmichorowski
-
Pierwszy raz byłem w Londynie w 1985 roku i wtedy można było podejść duzo bliżej siedziby premiera...
-
:))
-
Piotrze, kiedyś w Lagos (tym nigeryjskiem, nie portugalskim) widziałem gościa w mundurze, którego pozazdrościłby mu c.k. generał lub marszałek. Okazało się, że był to cieć w jednym z hoteli...:)
-
W każdym razie ich widok przywołuje na myśl imperium...
-
To fakt, ale jest co fotografować...
-
Myślę, że Agent 007 wolałby być wstrząśnięty, niż zmieszany...:)
-
No tak, wszak regencja to stan przejściowy...
-
Też tam trafiałem za każdym razem, gdy byłem w Londynie...
-
Może ślady Agenta007 były zbyt duże dla delikatnych kobiecych rąk...
-
Może tak, bo stoi tam dzień i noc...
-
Pierwszy raz byłem w Londynie w 1985 roku i wtedy można było podejść duzo bliżej siedziby premiera...
-
:))
-
Piotrze, kiedyś w Lagos (tym nigeryjskiem, nie portugalskim) widziałem gościa w mundurze, którego pozazdrościłby mu c.k. generał lub marszałek. Okazało się, że był to cieć w jednym z hoteli...:)
-
W każdym razie ich widok przywołuje na myśl imperium...
-
To fakt, ale jest co fotografować...
-
Myślę, że Agent 007 wolałby być wstrząśnięty, niż zmieszany...:)
-
No tak, wszak regencja to stan przejściowy...
-
Też tam trafiałem za każdym razem, gdy byłem w Londynie...
-
Może ślady Agenta007 były zbyt duże dla delikatnych kobiecych rąk...
-
Może tak, bo stoi tam dzień i noc...