Komentarze użytkownika bartek_sleczka, strona 446
Przejdź do głównej strony użytkownika bartek_sleczka
-
Bardzo majestatyczna.
-
O górach nie wspominając...
-
Zdecydowanie Ursus :) Ale tam nie ma takiej pięknej wody :)
-
To rzeczywiście bardzo ekspresowe zdjęcia :)
Super kolorek ma ta woda.
-
Też nam się spodobało :)
-
Moniko, masz rację. Zostało we mnie dużo, a moje bębenki jeszcze nie doszły do siebie. Fala dźwięku masowała nas w całości, także wewnętrznie. :D
Ale gdyby jeszcze były zdjęcia..... :( Jednak potem patrząc na zdjęcia przypomina się więcej. Wspomnienia z głowy z czasem się zacierają, a zdjęcia pomagają sobie odtworzyć atmosferę i wrażenia.
A egoistą jestem od urodzenia....
-
Dzień dobry Krzyśku :D
-
Owszem, Żona (moja) trzymała mnie za pasek :D Sam nie wiem, dlaczego nie puściła :):):) Miała niepowtarzalną szansę...
-
Ja się długo zastanawiałem czy brać, ale już wiele razy w życiu żałowałem że nie miałem aparatu przy sobie. I teraz cały czas wożę ze sobą w samochodzie mojego starego G5, a jak jadę w jakieś potencjalnie ciekawsze rejony to pakuję plecak z lustrzanką. W końcu nie muszę go używać. :)
A wspomnienia z Ac/Dc są FANTATSTYCZNE. Tele ognia i zaangażowania - trudno sobie wyobrazić. A stałem blisko sceny - jakieś 20m, więc było co oglądać. Na Stingu w Katowicach miałem do sceny jakieś 80m i to już wspominam bardzo kiepsko. W zasadzie patrzyłem cały czas na telebimy, a to już nie to samo.
-
I jak się ma kiepski aparat w ręku... Bez stabilizacji. Cóż, a niektórzy wnieśli lustrzanki, zazdrościłem :)
-
Bardzo majestatyczna.
-
O górach nie wspominając...
-
Zdecydowanie Ursus :) Ale tam nie ma takiej pięknej wody :)
-
To rzeczywiście bardzo ekspresowe zdjęcia :)
Super kolorek ma ta woda. -
Też nam się spodobało :)
-
Moniko, masz rację. Zostało we mnie dużo, a moje bębenki jeszcze nie doszły do siebie. Fala dźwięku masowała nas w całości, także wewnętrznie. :D
Ale gdyby jeszcze były zdjęcia..... :( Jednak potem patrząc na zdjęcia przypomina się więcej. Wspomnienia z głowy z czasem się zacierają, a zdjęcia pomagają sobie odtworzyć atmosferę i wrażenia.
A egoistą jestem od urodzenia.... -
Dzień dobry Krzyśku :D
-
Owszem, Żona (moja) trzymała mnie za pasek :D Sam nie wiem, dlaczego nie puściła :):):) Miała niepowtarzalną szansę...
-
Ja się długo zastanawiałem czy brać, ale już wiele razy w życiu żałowałem że nie miałem aparatu przy sobie. I teraz cały czas wożę ze sobą w samochodzie mojego starego G5, a jak jadę w jakieś potencjalnie ciekawsze rejony to pakuję plecak z lustrzanką. W końcu nie muszę go używać. :)
A wspomnienia z Ac/Dc są FANTATSTYCZNE. Tele ognia i zaangażowania - trudno sobie wyobrazić. A stałem blisko sceny - jakieś 20m, więc było co oglądać. Na Stingu w Katowicach miałem do sceny jakieś 80m i to już wspominam bardzo kiepsko. W zasadzie patrzyłem cały czas na telebimy, a to już nie to samo. -
I jak się ma kiepski aparat w ręku... Bez stabilizacji. Cóż, a niektórzy wnieśli lustrzanki, zazdrościłem :)