Komentarze użytkownika slawannka, strona 455
Przejdź do głównej strony użytkownika slawannka
-
-
Mnie do pasji też. Aczkolwiek nie mam w sobie z natury genu zemsty. Nie zastanawiam się co bym obcięła komuś, albo co bym mu zrobiła żeby popamiętał raz na zawsze.
-
tia...
tutaj był kiedyś stożek wulkanu wyższy niż obecny. Był, ale już nie ma, bo był wybuchł! No i jak wybuchł, to powstała wielka, ogromna doina, wąwóz czy jak mu tam. Jak by czytał wszystko ładnie to by wiedział i by nie miał fałszywych skojarzeń!
A Paolo to wulkanolog i nie tylko nas woził, ale opowiadał nam (w trzech językach) o historii wulkanu, o rodzajach lawy, rodzajach erupcji i takich mądrych rzeczach. I jeszcze opowiadał sycylijskie dowcipy o kobietach, nie w moim guście, oraz zaklinał się, że mafia to przeżytek...
-
a z skąd wiesz że ten kabel służy do kablowania??? Może po prostu do świecenia i takich tam (elektrony płyną od minusa do plusa albo na odwrót, nie wiem dokładnie...)
-
chyba nigdy nie próbowałam atramentu, więc - kto wie!:)
-
!
-
Piotr, ale wiesz co, to ciekawe... My słuchamy o wulkanach z przerażeniem, cieszymy się że u nas (odpukać!) nie zdarzają się trzęsienia ziemi itp. Dziwimy się ludziom, którzy tam mieszkają, jak to możliwe, że potrafią tam żyć, budują tam domy, wychowywują dzieci. A oni... oni czują się wybrankami bogów, są dumni z Etny, z podziwem patrzą na erupcje..." To może dobra energia Etny tam działa?..." (cyt)
-
do dziewczyny się tulić?!? brrr!
-
prawdę mówiąc, nie przytulałam się do etneńskich brzóz, choć chciałoby się, ale w grupie tak jakoś, nieprzystojnie:). Ale trudno mi nawet słowami przekazać atmosferę tego miejsca - tam było ciepło, tak jakoś miękko, przytulnie... I wszystkiego bym się mogła na Etnie spodziewać, ale nie takiego lasu!
-
trudno, żebyś znał ścieżki z przyszłych czasów, no nie? A co to, brzydko wspominać?
-
Mnie do pasji też. Aczkolwiek nie mam w sobie z natury genu zemsty. Nie zastanawiam się co bym obcięła komuś, albo co bym mu zrobiła żeby popamiętał raz na zawsze.
-
tia...
tutaj był kiedyś stożek wulkanu wyższy niż obecny. Był, ale już nie ma, bo był wybuchł! No i jak wybuchł, to powstała wielka, ogromna doina, wąwóz czy jak mu tam. Jak by czytał wszystko ładnie to by wiedział i by nie miał fałszywych skojarzeń!
A Paolo to wulkanolog i nie tylko nas woził, ale opowiadał nam (w trzech językach) o historii wulkanu, o rodzajach lawy, rodzajach erupcji i takich mądrych rzeczach. I jeszcze opowiadał sycylijskie dowcipy o kobietach, nie w moim guście, oraz zaklinał się, że mafia to przeżytek... -
a z skąd wiesz że ten kabel służy do kablowania??? Może po prostu do świecenia i takich tam (elektrony płyną od minusa do plusa albo na odwrót, nie wiem dokładnie...)
-
chyba nigdy nie próbowałam atramentu, więc - kto wie!:)
-
!
-
Piotr, ale wiesz co, to ciekawe... My słuchamy o wulkanach z przerażeniem, cieszymy się że u nas (odpukać!) nie zdarzają się trzęsienia ziemi itp. Dziwimy się ludziom, którzy tam mieszkają, jak to możliwe, że potrafią tam żyć, budują tam domy, wychowywują dzieci. A oni... oni czują się wybrankami bogów, są dumni z Etny, z podziwem patrzą na erupcje..." To może dobra energia Etny tam działa?..." (cyt)
-
do dziewczyny się tulić?!? brrr!
-
prawdę mówiąc, nie przytulałam się do etneńskich brzóz, choć chciałoby się, ale w grupie tak jakoś, nieprzystojnie:). Ale trudno mi nawet słowami przekazać atmosferę tego miejsca - tam było ciepło, tak jakoś miękko, przytulnie... I wszystkiego bym się mogła na Etnie spodziewać, ale nie takiego lasu!
-
trudno, żebyś znał ścieżki z przyszłych czasów, no nie? A co to, brzydko wspominać?
Ale tak czy inaczej, zaczynając mocno lub malutko, tęskniąc szybko lub powoli, intensywnie lub jednostajnie z pewnością odzyskamy w końcu Rebelkę, bo inaczej co by był Kolumber wart!