Komentarze użytkownika slawannka, strona 157
Przejdź do głównej strony użytkownika slawannka
-
Ojej, Irenko, właśnie zauważyłam, że przebyłaś mój Bliski Wschód!!! Ale super!
-
Chyba, że to Skrzynecki ;)
-
Cudne!!!
-
Jakie cudne jeziorko!
-
Irena, to ja dziękuję, a lot przerwano mi w trakcie, musiałam nagle wyjść, wrócę!
Bo ja w samolocie normalnie zawsze z nosem przy oknie latam, nawet nocą :)
-
Piotr, no bo ja przez Lódź przejeżdżałam kiedyś strasznie regularnie, tylko że raczej nie wysiadałam - jeździłam w czasach studenckich do domu do Kalisza co dwa tygodnie, to powiedz mi, mijałam Łódź Fabryczną? Bo Kaliską na pewno!
-
I raz jeszcze :)
-
Witaj, napisałeś: "Na szczyt Etny (do wysokości ok. 3000m) dotarliśmy specjalnie przystosowanymi do tego samochodami terenowymi. Koszt nie jest mały bo 50 Euro od osoby. "
OK, ale uściślij, bo ja to muszę wiedzieć dokładnie :) - skąd jechały te samochody?
Ja jechałam z wyprawą firmy Etna Experience, całodniowa wycieczka z centrum Catanii - zakończona również w centrum Catanii - z wulkanologiem kosztuje 59 euro, w tym jest piknik, czyli jedzonko, zejście do grot, Monti Sartorius, wąwóz Velle del Bove i na dokładkę Wąwóz Alcantara. Jedno, czego mi w tym zabrakło, to właśnie te dymiące kratery, ciepła lawa, wyziewy itp. Bo my widzieliśmy troszkę inną część Etny, piękną, ciekawą, no ale właśnie tego mi brak.
I kiedy ludzie mnie pytają jak jechać na Etnę, brak mi właśnie dokładnych informacji na temat takiego wejścia jak Twój.
A więc - po kolei, jak to było, zaczynając od Catanii? Autobus czy samochód? Potem kolejka (ile?) i potem te terenowki za 50 euro na osobę? Czy jakoś inaczej?
-
Wywołana po imieniu odpowiem - ale ten jeden razy tylko - Kielec, masz rację, nie powinnam była, pomyliłam się, przepraszam, więcej nie będę.
-
korzonki!
-
Ojej, Irenko, właśnie zauważyłam, że przebyłaś mój Bliski Wschód!!! Ale super!
-
Chyba, że to Skrzynecki ;)
-
Cudne!!!
-
Jakie cudne jeziorko!
-
Irena, to ja dziękuję, a lot przerwano mi w trakcie, musiałam nagle wyjść, wrócę!
Bo ja w samolocie normalnie zawsze z nosem przy oknie latam, nawet nocą :) -
Piotr, no bo ja przez Lódź przejeżdżałam kiedyś strasznie regularnie, tylko że raczej nie wysiadałam - jeździłam w czasach studenckich do domu do Kalisza co dwa tygodnie, to powiedz mi, mijałam Łódź Fabryczną? Bo Kaliską na pewno!
-
I raz jeszcze :)
-
Witaj, napisałeś: "Na szczyt Etny (do wysokości ok. 3000m) dotarliśmy specjalnie przystosowanymi do tego samochodami terenowymi. Koszt nie jest mały bo 50 Euro od osoby. "
OK, ale uściślij, bo ja to muszę wiedzieć dokładnie :) - skąd jechały te samochody?
Ja jechałam z wyprawą firmy Etna Experience, całodniowa wycieczka z centrum Catanii - zakończona również w centrum Catanii - z wulkanologiem kosztuje 59 euro, w tym jest piknik, czyli jedzonko, zejście do grot, Monti Sartorius, wąwóz Velle del Bove i na dokładkę Wąwóz Alcantara. Jedno, czego mi w tym zabrakło, to właśnie te dymiące kratery, ciepła lawa, wyziewy itp. Bo my widzieliśmy troszkę inną część Etny, piękną, ciekawą, no ale właśnie tego mi brak.
I kiedy ludzie mnie pytają jak jechać na Etnę, brak mi właśnie dokładnych informacji na temat takiego wejścia jak Twój.
A więc - po kolei, jak to było, zaczynając od Catanii? Autobus czy samochód? Potem kolejka (ile?) i potem te terenowki za 50 euro na osobę? Czy jakoś inaczej? -
Wywołana po imieniu odpowiem - ale ten jeden razy tylko - Kielec, masz rację, nie powinnam była, pomyliłam się, przepraszam, więcej nie będę.
-
korzonki!