Komentarze użytkownika arnold.layne, strona 121
Przejdź do głównej strony użytkownika arnold.layne
-
A córka to ta, urodzona przez matkę ;-))
-
Zgadza się. Nawet mają wspólnego syna ;-)
-
Staram się. Nie odzwyczajać ;-). I są to starania udane :-)
-
Aaaa, to przepraszam. Z fizyki zawsze byłem bałwanem, na szczęście nie próbowałem swoich sił w ginekologii ;-))
-
Nie, trzaskanie batem jest odpowiednikiem dodawania gazu w aucie ;-). Odpowiednikiem tankowania jest pojenie sianem. Pardon, karmienie sianem, nie mogę się wyzwolić z noworocznych skojarzeń ;-))
-
W Nowy Rok wszystkie domy są do siebie podobne ;-))
-
To Cię usprawiedliwia :-)
-
Wchodzi się najzwyczajniej w świecie ;-), wchodzisz i jesteś :-).
Co do jeżdżenia: do buńczucznego drąga(zwanego dyszlem), widocznego z lewej strony fotki, dokomponowuje się konia (albo dwa, ew. konia i kobyłę - to zależy od fantazji i zamożności właściciela), i... się jedzie ;-). Trzaskając batem od czasu do czasu :-))
-
Nie sądziłem Piotrze, że fizyka ma tyle wspólnego z ginekologią ;-)
-
:-)
-
A córka to ta, urodzona przez matkę ;-))
-
Zgadza się. Nawet mają wspólnego syna ;-)
-
Staram się. Nie odzwyczajać ;-). I są to starania udane :-)
-
Aaaa, to przepraszam. Z fizyki zawsze byłem bałwanem, na szczęście nie próbowałem swoich sił w ginekologii ;-))
-
Nie, trzaskanie batem jest odpowiednikiem dodawania gazu w aucie ;-). Odpowiednikiem tankowania jest pojenie sianem. Pardon, karmienie sianem, nie mogę się wyzwolić z noworocznych skojarzeń ;-))
-
W Nowy Rok wszystkie domy są do siebie podobne ;-))
-
To Cię usprawiedliwia :-)
-
Wchodzi się najzwyczajniej w świecie ;-), wchodzisz i jesteś :-).
Co do jeżdżenia: do buńczucznego drąga(zwanego dyszlem), widocznego z lewej strony fotki, dokomponowuje się konia (albo dwa, ew. konia i kobyłę - to zależy od fantazji i zamożności właściciela), i... się jedzie ;-). Trzaskając batem od czasu do czasu :-)) -
Nie sądziłem Piotrze, że fizyka ma tyle wspólnego z ginekologią ;-)
-
:-)