Komentarze użytkownika kuniu_ock, strona 766
Przejdź do głównej strony użytkownika kuniu_ock
-
-
o, tu mnie jeszcze nie było... ;)
-
No właśnie, Mariola... to my się pytamy: czemu Cię wczoraj z nami nie było???
:P hehe :D jak na przesłuchaniu przez Milicję Obywatelską :P lampka na biurko, prosto w oczy... :P
Właściwie to przedwczoraj po godz 22 się zaczęło ;)
Kurdę, gdybym nie musiał tak wcześnie wstawać, to jeszcze bym posiedział.
Ale temat zawsze można kontynuować ;)
Codzieninny? Cóż to były te Super Niutnie? :P Nie kojarzę tego.
Po siostrze odziedziczyłem trzy trójwymiarowe kartki - widoczek z górami i strumieniem, pięknego tygrysa bengalskiego oraz wymienioną wyżej Japonkę puszczającą oczko ;)
wata na patyku... też symbol tamtych czasów :D
Syfon do wody do tej pory mam w piwnicy - pomarańczowy :) Naboje z CO2 właściwie też można dostać - w sklepach z wiatrówkami :P
Pamiętam też, jak kiedyś próbowałem nauczyć się jeździć na nartach, ale nie mogłem ich utrzymać równolegle i się zjeżdżały, po czym się przewracałem (miałem może 9 lat, a narty wielkie, ciężkie, drewniane - dziadka :P). Co więc Krzysiu zrobił? przybił je gwoździami do nóg drewnianego krzesełka i się trzymały :P
Mina dziadka i taty - bezcenna... :P Nie powiem - bolało trochę :P
aaa najbaaardziej mi żaaaal... koooloroooowych jarmarków! ratatatatam! blaszanych zegarków! ratatatatam... :P
-
:D
-
Krzysztof!!! ;p
-
A'propos Polo Coli - przypomniał mi się film "Kingsize" :D Krasnoludki są wśród nas :P Hejkum-kejkum Olo ratuj! :D
Też dobry, stary film :)
-
伊迪絲!:P
感謝您的利弊!:P
Edyta!!! ;:P
Dzięki za plusy :D :P
-
dzisiaj pogoda chociaż zmienna jak nie wiem co - jest bardzo malownicza :)) na wschodzie niebo zaciągnięte ciężkimi, czarnymi, burzowymi chmurami, od zachodu zaś wszystko oświetla słońce :) Pięknie wtedy wygląda wschodnia strona :D ładny kontrast i wyraźne kolorki :))
przyznam się - uwielbiam taką pogodę :) zwłaszcza nad jeziorem - czuć wiatr we włosach i zapach wody :D
zrobiłem nawet kilka fotek z dachu :P
-
Takie właśnie maluszki startowały nade mną jak przed sesją chodziłem z książkami na murawę lotniska na Dajtkach i się uczyłem do egzaminu :P
Zaznaczam - przebywałem w bezpiecznym miejscu :P
-
Oooo... :D Czarnulek, jak nasza Klementyna :))) Mieliśmy kiedyś dwa czarne koty - Klementynę (wyglądała właśnie jak kotek ze zdjęcia) oraz Ciapka - wielkiego, potężnego czarnego kocura :D Olbrzymi był, rządził na dzielnicy ;) a taki przytulaśny i kochany, że aż ten charakter nie pasował do jego wyglądu :)
-
o, tu mnie jeszcze nie było... ;)
-
No właśnie, Mariola... to my się pytamy: czemu Cię wczoraj z nami nie było???
:P hehe :D jak na przesłuchaniu przez Milicję Obywatelską :P lampka na biurko, prosto w oczy... :P
Właściwie to przedwczoraj po godz 22 się zaczęło ;)
Kurdę, gdybym nie musiał tak wcześnie wstawać, to jeszcze bym posiedział.
Ale temat zawsze można kontynuować ;)
Codzieninny? Cóż to były te Super Niutnie? :P Nie kojarzę tego.
Po siostrze odziedziczyłem trzy trójwymiarowe kartki - widoczek z górami i strumieniem, pięknego tygrysa bengalskiego oraz wymienioną wyżej Japonkę puszczającą oczko ;)
wata na patyku... też symbol tamtych czasów :D
Syfon do wody do tej pory mam w piwnicy - pomarańczowy :) Naboje z CO2 właściwie też można dostać - w sklepach z wiatrówkami :P
Pamiętam też, jak kiedyś próbowałem nauczyć się jeździć na nartach, ale nie mogłem ich utrzymać równolegle i się zjeżdżały, po czym się przewracałem (miałem może 9 lat, a narty wielkie, ciężkie, drewniane - dziadka :P). Co więc Krzysiu zrobił? przybił je gwoździami do nóg drewnianego krzesełka i się trzymały :P
Mina dziadka i taty - bezcenna... :P Nie powiem - bolało trochę :P
aaa najbaaardziej mi żaaaal... koooloroooowych jarmarków! ratatatatam! blaszanych zegarków! ratatatatam... :P -
:D
-
Krzysztof!!! ;p
-
A'propos Polo Coli - przypomniał mi się film "Kingsize" :D Krasnoludki są wśród nas :P Hejkum-kejkum Olo ratuj! :D
Też dobry, stary film :) -
伊迪絲!:P
感謝您的利弊!:P
Edyta!!! ;:P
Dzięki za plusy :D :P -
dzisiaj pogoda chociaż zmienna jak nie wiem co - jest bardzo malownicza :)) na wschodzie niebo zaciągnięte ciężkimi, czarnymi, burzowymi chmurami, od zachodu zaś wszystko oświetla słońce :) Pięknie wtedy wygląda wschodnia strona :D ładny kontrast i wyraźne kolorki :))
przyznam się - uwielbiam taką pogodę :) zwłaszcza nad jeziorem - czuć wiatr we włosach i zapach wody :D
zrobiłem nawet kilka fotek z dachu :P -
Takie właśnie maluszki startowały nade mną jak przed sesją chodziłem z książkami na murawę lotniska na Dajtkach i się uczyłem do egzaminu :P
Zaznaczam - przebywałem w bezpiecznym miejscu :P -
Oooo... :D Czarnulek, jak nasza Klementyna :))) Mieliśmy kiedyś dwa czarne koty - Klementynę (wyglądała właśnie jak kotek ze zdjęcia) oraz Ciapka - wielkiego, potężnego czarnego kocura :D Olbrzymi był, rządził na dzielnicy ;) a taki przytulaśny i kochany, że aż ten charakter nie pasował do jego wyglądu :)
Malczer, Karczer, Rekin Szos, Szerszeń... a u Was jak mówią na maluchy? :D
kolega z pracy do tej pory jeździ starym, rozklekotanym Karczerem :P uwielbiam z nim jeździć, bo podczas jazdy fajne teksty sypie jak z rękawa :D "nooo dalej! czterdzieści - nie więcej! po mieście jedziemy! oooo tak, dobry malczer! nieeee, nie za szybko, zwolnij! czterdzieści, powiedziałem!"
tak gada do siebie i do auta :D oczywiście dla śmiechu :)
Ubaw po pachy mam, jak z nim jeżdżę :D