Komentarze użytkownika kuniu_ock, strona 109
Przejdź do głównej strony użytkownika kuniu_ock
-
dzień dobry, Krzychu :) kopę lat :)
-
Dzień dobry :D
-
Grzegorzu! :D Podziwiam za nocną wyprawę w góry! Nigdy nie byłem w górach, jednak wiem, że może być różnie. I gratuluję świetnych porannych widoków :D Świetne fotki, chociaż wiem, że fotki i tak nie oddają przeżycia w 100%... :D
Dzięki za podzielenie się wrażeniami :D
Pozdrawiam :)
-
Mrrrr... to jest to, co tygryski lubią najbardziej...
od dziecka marzyłem o zamieszkaniu w latarni morskiej, z dala od wszystkiego, gdzie można spędzać sztormowe, świszczące wiatrem i tłukące deszczem o szyby jesienne wieczory owiniętym w koc, przy gorącej herbacie i ciekawej książce :D
Wysepka nazywa się Murvica :) Mniej więcej w 2/3 odległości między wyspami Drvenik Mali a Veli Kosmac. Wielce daleko od Trogiru :)
O, proszę, dokładnie ta:
http://maps.google.pl/?ie=UTF8&ll=43.467061,16.056776&spn=0.01629,0.025406&t=h&z=15
-
Robert :D
No tak, jak już się pojawiłem, to wypadałoby dorzucić coś od siebie ;)
Lubię czytać Twe podróże (co pewnie dawno temu zauważyłeś :D ) :)) Podobnież z Sardynią :D
Hmmmm... Czegoś mi tu jednak zabrakło. W Twych szkockich, irlandzkich i brytyjskich wojażach było to, tutaj tego zabrakło. Mimo iż obiecane było w tytule podróży ;) Tak.. chociażby odrobiny tej mistyki i tajemnicy, która przewija się w Twych innych podróżach. Ale może to dlatego, że mi jakoś nie pasuje - Włochy i mistyka, duchy... Co innego Wyspy ze swoimi zamczyskami na wzgórzach, zielonymi przestrzeniami, z legendami, druidami itd.
Wiem wiem, tutaj o inne duchy Ci chodziło :) Duchy miejsca, "klimatu", owej Wyspy Szczęśliwości :D
Włochy - nigdy nie byłem, w podróżach kolumberowych widziałem już różne piękne miejsca, ciekawe rzeczy :) Każde miejsce na świecie ma swój niepowtarzalny charakter, historię itd. Na chwilę obecną jednak nie przepadam za tamtymi stronami. Takie jakieś bzdurne uprzedzenie (wiem, nie należy poddawać się uprzedzeniom, zwłaszcza nieuzasadnionym), dla mnie jest to miejsce "zbyt europejskie", nie wiem, czy zrozumiesz co mam na myśli, ja zaś nie potrafię wyrazić słowami tego, o co mi chodzi.
Mimo tego przeczytałem Twój opis jednym tchem, ciekawy jak zwykle :D Marzy mnie się odnalezienie takiego "swojego" miejsca na świecie, gdzie bym mógł żyć własnym rytmem, z dala od codziennej "normalności", gdzie mógłbym siadać wieczorem przed domem i jako "sandałner" rozmyślać sobie, może nawet w końcu napisać książkę. Takiego własnego, małego Raju :)
Dzięki zatem za podsunięcie sardyńskiego pomysłu :)
Pozdrówki :)
-
Heja Robertos :)
Aaaa, akurat tak się składa, że ostatnimi czasy nie mam weny na nic, nawet na Kolumberze rzadko się pojawiam. Przepraszam zatem za zawód komentarzowy..
Pozdrawiam, dobrego dnia :)
-
ha.. ja już się nauczyłem, że to wcale nie robala głowa, a smoka! :P (Smoku, uważaj zatem :P).
Heh... Zfiesz, lubisz Harlem?
Kiedy Góral umiera, to góry z żalu sine pochylają nad nim głowy jak nad swoim synem...
..góry moje, wierchy moje, otwórzcie swe ramiona...!
-
Oho... wbijam na Kolumbera, a tu świeci pustkami, wiatr świszcze a przez ekran przetaczają się krzaczory, jak na westernach przez prerię... Aż dziw, że Smoka nima o tej porze..
Pozdrawiam, dobrego dnia :)
-
a dzińdybry :) kawka i dobrego dnia :)
-
dzińdybry :) wpadłem z kawą się przywitać :)
-
dzień dobry, Krzychu :) kopę lat :)
-
Dzień dobry :D
-
Grzegorzu! :D Podziwiam za nocną wyprawę w góry! Nigdy nie byłem w górach, jednak wiem, że może być różnie. I gratuluję świetnych porannych widoków :D Świetne fotki, chociaż wiem, że fotki i tak nie oddają przeżycia w 100%... :D
Dzięki za podzielenie się wrażeniami :D
Pozdrawiam :) -
Mrrrr... to jest to, co tygryski lubią najbardziej...
od dziecka marzyłem o zamieszkaniu w latarni morskiej, z dala od wszystkiego, gdzie można spędzać sztormowe, świszczące wiatrem i tłukące deszczem o szyby jesienne wieczory owiniętym w koc, przy gorącej herbacie i ciekawej książce :D
Wysepka nazywa się Murvica :) Mniej więcej w 2/3 odległości między wyspami Drvenik Mali a Veli Kosmac. Wielce daleko od Trogiru :)
O, proszę, dokładnie ta:
http://maps.google.pl/?ie=UTF8&ll=43.467061,16.056776&spn=0.01629,0.025406&t=h&z=15 -
Robert :D
No tak, jak już się pojawiłem, to wypadałoby dorzucić coś od siebie ;)
Lubię czytać Twe podróże (co pewnie dawno temu zauważyłeś :D ) :)) Podobnież z Sardynią :D
Hmmmm... Czegoś mi tu jednak zabrakło. W Twych szkockich, irlandzkich i brytyjskich wojażach było to, tutaj tego zabrakło. Mimo iż obiecane było w tytule podróży ;) Tak.. chociażby odrobiny tej mistyki i tajemnicy, która przewija się w Twych innych podróżach. Ale może to dlatego, że mi jakoś nie pasuje - Włochy i mistyka, duchy... Co innego Wyspy ze swoimi zamczyskami na wzgórzach, zielonymi przestrzeniami, z legendami, druidami itd.
Wiem wiem, tutaj o inne duchy Ci chodziło :) Duchy miejsca, "klimatu", owej Wyspy Szczęśliwości :D
Włochy - nigdy nie byłem, w podróżach kolumberowych widziałem już różne piękne miejsca, ciekawe rzeczy :) Każde miejsce na świecie ma swój niepowtarzalny charakter, historię itd. Na chwilę obecną jednak nie przepadam za tamtymi stronami. Takie jakieś bzdurne uprzedzenie (wiem, nie należy poddawać się uprzedzeniom, zwłaszcza nieuzasadnionym), dla mnie jest to miejsce "zbyt europejskie", nie wiem, czy zrozumiesz co mam na myśli, ja zaś nie potrafię wyrazić słowami tego, o co mi chodzi.
Mimo tego przeczytałem Twój opis jednym tchem, ciekawy jak zwykle :D Marzy mnie się odnalezienie takiego "swojego" miejsca na świecie, gdzie bym mógł żyć własnym rytmem, z dala od codziennej "normalności", gdzie mógłbym siadać wieczorem przed domem i jako "sandałner" rozmyślać sobie, może nawet w końcu napisać książkę. Takiego własnego, małego Raju :)
Dzięki zatem za podsunięcie sardyńskiego pomysłu :)
Pozdrówki :) -
Heja Robertos :)
Aaaa, akurat tak się składa, że ostatnimi czasy nie mam weny na nic, nawet na Kolumberze rzadko się pojawiam. Przepraszam zatem za zawód komentarzowy..
Pozdrawiam, dobrego dnia :) -
ha.. ja już się nauczyłem, że to wcale nie robala głowa, a smoka! :P (Smoku, uważaj zatem :P).
Heh... Zfiesz, lubisz Harlem?
Kiedy Góral umiera, to góry z żalu sine pochylają nad nim głowy jak nad swoim synem...
..góry moje, wierchy moje, otwórzcie swe ramiona...! -
Oho... wbijam na Kolumbera, a tu świeci pustkami, wiatr świszcze a przez ekran przetaczają się krzaczory, jak na westernach przez prerię... Aż dziw, że Smoka nima o tej porze..
Pozdrawiam, dobrego dnia :) -
a dzińdybry :) kawka i dobrego dnia :)
-
dzińdybry :) wpadłem z kawą się przywitać :)