Komentarze użytkownika amused.to.death, strona 31

Przejdź do głównej strony użytkownika amused.to.death

  1. amused.to.death
    amused.to.death (05.10.2011 18:21)
    tylko pasty do butów zapomniałam....
  2. amused.to.death
    amused.to.death (05.10.2011 18:20)
    jakbym zabłądziła to byście teraz relacji nie mieli!
  3. amused.to.death
    amused.to.death (05.10.2011 18:19)
    Gdzie jest ciężko na własną rękę?
    W Szanghaju czy ogólnie w Chinach?
    Bo właśnie wymyśliłam, że może w przyszłym roku bym w końcu pojechała.
    I indywidualnie i bez towarzystwa:)
  4. amused.to.death
    amused.to.death (05.10.2011 18:15)
    Indiana ostatnio się trochę zestarzał...
  5. amused.to.death
    amused.to.death (05.10.2011 18:09)
    faktycznie,
    ale na nie to nic nie działało...
  6. amused.to.death
    amused.to.death (05.10.2011 18:09)
    to była chyba cassava czyli maniok.
  7. amused.to.death
    amused.to.death (05.10.2011 17:19)
    co było robić, jak już się pod drzewem znalazłam...
  8. amused.to.death
    amused.to.death (05.10.2011 17:18)
    no co nie?
    W dolnym roku jest niam czy nam czy coś takiego - fioletowe jak burak, a w smaku jak zwykły polski... ziemniak!
    Pyszny był:)
  9. amused.to.death
    amused.to.death (05.10.2011 17:18)
    czyli nie jest źle?
  10. amused.to.death
    amused.to.death (05.10.2011 16:29)
    Smoku, nazw muszę poszukać, ale jeśli chodzi o słodkość:
    1. białe to pestka, brązowe - łupionowa skórka, jadło się tylko część pomarańczową - smak przyjemny, ale ani słodki, ani kwaśny, ani gorzki....
    2. żółte na dole - coś pomiędzy pomarańczą a cytryną - kwaśne strasznie
    3. pokrojony owoc - słodki jak dojrzała gruszka, przy czym śmiesznie się go jadło, bo był... klejący! i po zjedzeniu miało się wrażenie, że usta i reszta są wysmarowane klejem
    4. piło się tylko sok ze środka - taki orzeźwiający ulepek:)