Komentarze użytkownika amused.to.death, strona 12
Przejdź do głównej strony użytkownika amused.to.death
-
tak:)
-
Tak, bo to była nasza jednodniowa wycieczka wokół Mandalaj, ale gdzie dokładnie my wtedy płynęłyśmy to już nie pamiętam.
-
nie no, zawsze parami:)
-
nie wiem.
-
A bo to chyba dworzec w Rangun:) - a autobus jechał do Mandalej.
-
to gdzieś koło Inle:)
-
no bo to genialne miejsce na zdjęcia:D
-
potrawy rybne lubiłam, papryczki już mniej...
-
A ja z kolei przy schodach, po zejściu kupiłam obrazek od takiego pana - bo mi się tak jakoś pana żal zrobiło.
Obrazek namalowany tuszem kosztował 1 dolara.
Kiedy wróciłam do Polski oprawiłam go sobie (za co zapłaciłam) 100zł i przez co obrazek tak bardzo zyskał, że do tej pory wisi u mnie na ścianie i bardzo go lubię.
-
gdzieś koło Inle - jak wchodziłysmy, żeby zobaczyć - nie pamiętam teraz jak się nazywało, ale było tam takie skupisko stup - gdzieś jest tu na moich zdjęciach.
-
tak:)
-
Tak, bo to była nasza jednodniowa wycieczka wokół Mandalaj, ale gdzie dokładnie my wtedy płynęłyśmy to już nie pamiętam.
-
nie no, zawsze parami:)
-
nie wiem.
-
A bo to chyba dworzec w Rangun:) - a autobus jechał do Mandalej.
-
to gdzieś koło Inle:)
-
no bo to genialne miejsce na zdjęcia:D
-
potrawy rybne lubiłam, papryczki już mniej...
-
A ja z kolei przy schodach, po zejściu kupiłam obrazek od takiego pana - bo mi się tak jakoś pana żal zrobiło.
Obrazek namalowany tuszem kosztował 1 dolara.
Kiedy wróciłam do Polski oprawiłam go sobie (za co zapłaciłam) 100zł i przez co obrazek tak bardzo zyskał, że do tej pory wisi u mnie na ścianie i bardzo go lubię. -
gdzieś koło Inle - jak wchodziłysmy, żeby zobaczyć - nie pamiętam teraz jak się nazywało, ale było tam takie skupisko stup - gdzieś jest tu na moich zdjęciach.