Komentarze użytkownika prawoj, strona 24
Przejdź do głównej strony użytkownika prawoj
-
Dzięki za dobre słowo :-)))
-
No może jeszcze piątek jakoś przeżyję, ale potem basta!
-
Może i tak, może i w dobrym... sęk w tym, że kierunki są tylko 4 :-)))))
-
Młodzież nie :-))))
-
Trzymam kciuki Timu!!! :-)
Te zdjęcia są z września!!!!
-
Powiedz, że kochasz USA jak Irlandię :-)))))
-
Dla mnie wybieranie zdjęć to katorga. Strasznie tego nie lubię, bo mam do nich stosunek emocjonalny i nie mogę się od niego uwolnić. Ciężko zdobyć się na obiektywizm i stosować chłodne kryteria np. jakościowe. To trochę jak z własnymi dziećmi, nie dostrzegamy ich wad i ułomności, które inni, pozbawienie emocji i w zgodzie z rzeczywistością dostrzegają. Ale za to pochwały pod adresem swoich dzieci cieszą podwójnie :-)))
Dziękuję!
-
To zależy Avill. Jak na dół to do raju, w górę - do piekła :-)
-
Dzięki Mapew :-)
Domyślam się, że tam byłeś. Widziałem Twoje baobabskie drzewa (zostawiam sobie podelektowanie się nimi na spokojną chwilę) a to rzut lemurem od Tsingy de Bemaraha. Pewnie i spływ Tsiribiną to nasze wspólne przeżycie :-). I pewnie pamiętasz hałas sobotni z knajpy Jeana Rasta w Morondavie (tam rzeczony ulubiony przez AnS susz serwowali w soboty - znaczy się suszone figi i daktyle :-)))) jeśli trafiło Ci się tam być w sobotę, bo w na ogół tygodniu było spokojnie). Ja spędziłem na Mada dwa miesiące i powłóczyłem się trochę tu i tam. Słowem nie jeden kamień poczuł nasze stopy :-))))))
-
Południe jeszcze nie! Chyba, że jesteśmy w różnych strefach czasowych :-)
-
Dzięki za dobre słowo :-)))
-
No może jeszcze piątek jakoś przeżyję, ale potem basta!
-
Może i tak, może i w dobrym... sęk w tym, że kierunki są tylko 4 :-)))))
-
Młodzież nie :-))))
-
Trzymam kciuki Timu!!! :-)
Te zdjęcia są z września!!!! -
Powiedz, że kochasz USA jak Irlandię :-)))))
-
Dla mnie wybieranie zdjęć to katorga. Strasznie tego nie lubię, bo mam do nich stosunek emocjonalny i nie mogę się od niego uwolnić. Ciężko zdobyć się na obiektywizm i stosować chłodne kryteria np. jakościowe. To trochę jak z własnymi dziećmi, nie dostrzegamy ich wad i ułomności, które inni, pozbawienie emocji i w zgodzie z rzeczywistością dostrzegają. Ale za to pochwały pod adresem swoich dzieci cieszą podwójnie :-)))
Dziękuję! -
To zależy Avill. Jak na dół to do raju, w górę - do piekła :-)
-
Dzięki Mapew :-)
Domyślam się, że tam byłeś. Widziałem Twoje baobabskie drzewa (zostawiam sobie podelektowanie się nimi na spokojną chwilę) a to rzut lemurem od Tsingy de Bemaraha. Pewnie i spływ Tsiribiną to nasze wspólne przeżycie :-). I pewnie pamiętasz hałas sobotni z knajpy Jeana Rasta w Morondavie (tam rzeczony ulubiony przez AnS susz serwowali w soboty - znaczy się suszone figi i daktyle :-)))) jeśli trafiło Ci się tam być w sobotę, bo w na ogół tygodniu było spokojnie). Ja spędziłem na Mada dwa miesiące i powłóczyłem się trochę tu i tam. Słowem nie jeden kamień poczuł nasze stopy :-)))))) -
Południe jeszcze nie! Chyba, że jesteśmy w różnych strefach czasowych :-)