Komentarze użytkownika milanello80, strona 250
Przejdź do głównej strony użytkownika milanello80
-
ciekawe zdjęcie, aż pachnie historią :)
-
nie grozi, ja mam czerwono-czarne serducho, i tak już zostanie. Za tydzień moje kolejne odwiedziny San Siro :)
-
wreszcie udało mi się przeczytać Twoją rzymską relację. Jednocześnie mogłem przenieść się do Wiecznego Miasta, oddając się lekturze dwóch relacji (również i Sagnes), zresztą obu niezłych (co zostało w kolumberowym konkursie docenione). Wiedziałem, a teraz jeszcze bardziej wiem :), że Rzym to wspaniałe miasto. Jak to się stało,że jeszcze tam nie byłem ? W przyszły piątek (08.05.) znów jadę do Italii, piąty już raz, i znów nie odwiedzę stolicy, mimo że relacje ku temu zachęcają. Coś Rzym mnie nie chce wziąć w objęcia :)
Co do Twojej relacji, jest niezła, pisząc, używasz serducha, a to dodaje emocji i kolorytu Twemu opisowi. Za to Cię lubię.
oczywiście obowiązkowo plus
-
ale pomnik zapewne samego Bolivara
-
do jednego z Twoich przedmówców, biedak pecha ma widać do pogody, skoro zawsze wita go deszczem
-
kwintesencja Galapagos :)
-
Plac Bolivara zapewne, jak prawie wszędzie w Ameryce Południowej
-
Co relacja to hit ! Nic tylko pogratulować, i choć wiem że ponoć to grzech - również pozazdrościć. Twoja mapka miejsc odwiedzonych robi wrażenie. Darwinowskie Galapagos to miejsce, które i mnie od zawsze po głowie chodzi.
-
Jak zwalczę lenistwo i skończę relację o tym wspaniałym kraju
-
prawie jak nasze szanowne PKP :-)
-
ciekawe zdjęcie, aż pachnie historią :)
-
nie grozi, ja mam czerwono-czarne serducho, i tak już zostanie. Za tydzień moje kolejne odwiedziny San Siro :)
-
wreszcie udało mi się przeczytać Twoją rzymską relację. Jednocześnie mogłem przenieść się do Wiecznego Miasta, oddając się lekturze dwóch relacji (również i Sagnes), zresztą obu niezłych (co zostało w kolumberowym konkursie docenione). Wiedziałem, a teraz jeszcze bardziej wiem :), że Rzym to wspaniałe miasto. Jak to się stało,że jeszcze tam nie byłem ? W przyszły piątek (08.05.) znów jadę do Italii, piąty już raz, i znów nie odwiedzę stolicy, mimo że relacje ku temu zachęcają. Coś Rzym mnie nie chce wziąć w objęcia :)
Co do Twojej relacji, jest niezła, pisząc, używasz serducha, a to dodaje emocji i kolorytu Twemu opisowi. Za to Cię lubię.
oczywiście obowiązkowo plus -
ale pomnik zapewne samego Bolivara
-
do jednego z Twoich przedmówców, biedak pecha ma widać do pogody, skoro zawsze wita go deszczem
-
kwintesencja Galapagos :)
-
Plac Bolivara zapewne, jak prawie wszędzie w Ameryce Południowej
-
Co relacja to hit ! Nic tylko pogratulować, i choć wiem że ponoć to grzech - również pozazdrościć. Twoja mapka miejsc odwiedzonych robi wrażenie. Darwinowskie Galapagos to miejsce, które i mnie od zawsze po głowie chodzi.
-
Jak zwalczę lenistwo i skończę relację o tym wspaniałym kraju
-
prawie jak nasze szanowne PKP :-)