Komentarze użytkownika milanello80, strona 106

Przejdź do głównej strony użytkownika milanello80

  1. milanello80
    milanello80 (22.12.2010 12:00)
    Zapewne macie racje z tymi datami, ale ni chciało mi się już ich usuwać. A obcinając zdjęcie, trochę bym mu piękna i duszy odjął :)
  2. milanello80
    milanello80 (22.12.2010 11:57)
    dzięki :)
  3. milanello80
    milanello80 (22.12.2010 11:55)
    domki z Sipadanu w oddali :) Teraz już znam odpowiedź :)
  4. milanello80
    milanello80 (22.12.2010 11:52)
    to chyba na Sipadanie, jak wnioskuję ?
  5. milanello80
    milanello80 (22.12.2010 11:48)
    i ja się przyłączam do piewców uroku tego zdjęcia :)
  6. milanello80
    milanello80 (22.12.2010 11:48)
    wiele dobrego słyszałem o tym mieście. Ponoć inne okoliczne miasta wieżowców typu KL czy Singapur mogą podtulić ogony. Mnie generalnie KL raczej rozczarowało
  7. milanello80
    milanello80 (22.12.2010 11:46)
    Raczej starałem się nie pisać blogu z wojaży po Malezji, a raczej poruszyć kwestie azjatyckości i starego ducha tego miejsca. Niestety, jak konstatowałem, o ile sama Malezja w atrakcje jest niezwykle zasobna, o tyle azjatyckość coraz żwawiej z niej odpływa uginając się pod naporem świata konsumpcyjnego.
    Pogoda i owszem bywała różna. Wszystko zależy bowiem od wybrzeża. Gdy jedne jest w objęciach monsunu, drugie opływa w słońcu. Niemniej ciepło i generalnie słonecznie jest praktycznie cały czas, z małymi wstawkami deszczu od czasu. Problemem dla ostrości zdjęć była chyba raczej wysoka wilgotność powietrza oraz amatorska ręka autora, który do zdjęć przykłada się równie amatorsko :)
  8. milanello80
    milanello80 (22.12.2010 11:40)
    dokładnie. O ile jednak na duriana nie raz się skusiłem, to na raflezję jakoś nie bardzo :)
  9. milanello80
    milanello80 (22.12.2010 11:38)
    To był zwykły przyuliczny bar, więc ciężko o wyszukaną zastawę. Niemniej gwarantuję, że owa kuchnia hinduska smakowała rewelacyjnie :)
  10. milanello80
    milanello80 (22.12.2010 11:34)
    Mnie też ta uliczka, uwieńczona wieżą meczetu, bardzo przypadła do gustu. Zresztą jak więkoszość uliczek Georgetown