Ocenione komentarze użytkownika zfiesz, strona 152
Przejdź do głównej strony użytkownika zfiesz
-
ale jest duże! o!:-)
-
teoretycznie byliśmy tam w porze deszczowej, więc w sumie nie ma się co dziwić, ale nie powiem żebyśmy szczególnie zmokli:-)
-
się wybieram i wybieram na te bałkany i jakoś wybrać się nie mogę. za blisko jakoś chyba są;-)
-
o qrcze! a co to takie niedocenione?
-
a wcale że nie! jak ktoś kiedyś bardzo słusznie zauważył, szczęśliwym można BYWAĆ a nie BYĆ. inaczej... co to za szczęście? jak orgazm permanentny:-) z czasem można przestać zwracać na niego uwagę;-)
-
taki... awangardowy baywatch:-)
-
fajne złudzenie... jakby słońce przyciągało do siebie morze...
-
wiesz dlaczego lubię kiedy wpadasz do "moich meksyków"? bo dobrze czasem pogadać z takim samym wariatem!;-) dzięki smoczysławie!;-)
-
stara... pisana "en vivo" na przełomie października i listopada 2008, przez co pełna była błędów wynikających z pośpiechu. ostatnio wziąłem się za sprzątanie starych relacji, bo kurzą się w piwnicy;-) stąd reaktywacja.
a pogubić się w "moich meksykach" chyba łatwo, bo kilka się nazbierało:-) ta relacja jest w każdym razie ostatnią... chwilowo:-)
ale jak widzę po ilości plusów, chyba wcześniej tu nie trafiłeś:-) więc... zapraszam! mi casa es su casa:-)
-
...i jak widać nie zaszkodziły:-)
-
ale jest duże! o!:-)
-
teoretycznie byliśmy tam w porze deszczowej, więc w sumie nie ma się co dziwić, ale nie powiem żebyśmy szczególnie zmokli:-)
-
się wybieram i wybieram na te bałkany i jakoś wybrać się nie mogę. za blisko jakoś chyba są;-)
-
o qrcze! a co to takie niedocenione?
-
a wcale że nie! jak ktoś kiedyś bardzo słusznie zauważył, szczęśliwym można BYWAĆ a nie BYĆ. inaczej... co to za szczęście? jak orgazm permanentny:-) z czasem można przestać zwracać na niego uwagę;-)
-
taki... awangardowy baywatch:-)
-
fajne złudzenie... jakby słońce przyciągało do siebie morze...
-
wiesz dlaczego lubię kiedy wpadasz do "moich meksyków"? bo dobrze czasem pogadać z takim samym wariatem!;-) dzięki smoczysławie!;-)
-
stara... pisana "en vivo" na przełomie października i listopada 2008, przez co pełna była błędów wynikających z pośpiechu. ostatnio wziąłem się za sprzątanie starych relacji, bo kurzą się w piwnicy;-) stąd reaktywacja.
a pogubić się w "moich meksykach" chyba łatwo, bo kilka się nazbierało:-) ta relacja jest w każdym razie ostatnią... chwilowo:-)
ale jak widzę po ilości plusów, chyba wcześniej tu nie trafiłeś:-) więc... zapraszam! mi casa es su casa:-) -
...i jak widać nie zaszkodziły:-)