Ocenione komentarze użytkownika zfiesz, strona 146
Przejdź do głównej strony użytkownika zfiesz
-
ale tylko do drinków, czy do innych celów też używasz?
-
oj! jestem pewien, że im pomysłów nie brakuje:-)
-
memento swoją drogą, ale i oswajanie śmierci. adorowanie, ugłaskiwanie, puszczanie do niej oka... chyba za ciasne mamy umysły, żeby to pojąć? a może zbyt daleko odeszliśmy od istoty człowieczeństwa, życia i śmierci?
-
poza tym, część meksykańskich dróg jest w stanie, o którym u nas tylko pomarzyć!:-)
-
niektórzy lubią przesadzać z łatami;-)
-
:-)
-
właśnie skończyłem chwytać słońce w manchesterze (po raz kolejny). efekty za chwil kilka. chyba nawet jakieś latarnie się trafiły;-)
-
pierwotny plan, kiedy jeszcze łudziliśmy się, że uda nam się wyrobić do końca kwietnia, zakładał dwa tygodnie i tylko senegambię. ale skoro musimy czekać aż tak długo, "dorzuciliśmy" tydzień i mali. i nie ukrywam, że mud mosques to jeden z głównych, o ile nie najważniejszy, punkt wyjazdu:-)
-
to ja się pochwalę:-) wybieramy się do senegalu, mali i gambii:-) niestety, dopiero jesienią, bo nie udało nam się wyrobić przed porą deszczową, ale postanowienie jest silne i bardzo zgodne!:-)
-
to się nazywa pasja, nie?;-)
-
ale tylko do drinków, czy do innych celów też używasz?
-
oj! jestem pewien, że im pomysłów nie brakuje:-)
-
memento swoją drogą, ale i oswajanie śmierci. adorowanie, ugłaskiwanie, puszczanie do niej oka... chyba za ciasne mamy umysły, żeby to pojąć? a może zbyt daleko odeszliśmy od istoty człowieczeństwa, życia i śmierci?
-
poza tym, część meksykańskich dróg jest w stanie, o którym u nas tylko pomarzyć!:-)
-
niektórzy lubią przesadzać z łatami;-)
-
:-)
-
właśnie skończyłem chwytać słońce w manchesterze (po raz kolejny). efekty za chwil kilka. chyba nawet jakieś latarnie się trafiły;-)
-
pierwotny plan, kiedy jeszcze łudziliśmy się, że uda nam się wyrobić do końca kwietnia, zakładał dwa tygodnie i tylko senegambię. ale skoro musimy czekać aż tak długo, "dorzuciliśmy" tydzień i mali. i nie ukrywam, że mud mosques to jeden z głównych, o ile nie najważniejszy, punkt wyjazdu:-)
-
to ja się pochwalę:-) wybieramy się do senegalu, mali i gambii:-) niestety, dopiero jesienią, bo nie udało nam się wyrobić przed porą deszczową, ale postanowienie jest silne i bardzo zgodne!:-)
-
to się nazywa pasja, nie?;-)