Ocenione komentarze użytkownika zfiesz, strona 134
Przejdź do głównej strony użytkownika zfiesz
-
ale jest też opcja letnia - rowerowa:-) choć to tylko dla nieszczęśliwie zakochanych;-)
-
a widzisz! w mojej tymczasowej ojczyźnie baranki bardzo licznie biegają jednak po ziemi;-) reszta czasem się zgadza, choc generalnie mają tu problemy z kolorami;-)
-
no i chyba pościel tez kilka razy już zmienili?;-)
-
ciekawie i konkretnie. dobry kolumberowy debiut!:-)
a zajrzałem tu w zasadzie przpadkiem, bo do japonii jakoś mi nie po drodze, ale jestem świeżo po obejrzeniu "departures" ("okuribito") yojiro takity i jak to zwykle po dobrych filmach bywa, zwracam uwagę na wszystko, co może się w jakikolwiek, nawet najluźniejszy sposób, z nimi łączyć:-)
i film, i relację (jeśli mnie ktoś spyta;-) gorąco polecam;-)
-
no cieszę się niezmiernie, że ci sie podoba!:-)
siedziałem sobie na kanapie na patio naszego hoteliku i czekałem na Moją Lepszą Połowę, która miała straszny problem z wybraniem odpowiednich pocztówek. z godzinkę tak siedziałem, to za któryms razem się udało;-)
-
to aż tak sterylnie teraz w kuchni?:-)
-
to ty niedługo będziesz mogła mnie w jakiś skoroszyt włożyć i podpisać "zwierz: dzieła zebrane":-) bo coś tam juz kiedyś też zdaje się w wersji papierowej przerabialaś:-)
co do naciągactwa... nie wiem... nas nikt nie naciągał w jakiś jawny i chamski sposób, więc nie potwierdzam (ale i zaprzeczać nie będę). może to dlatego, że bujał się z nami ricardo, a czasem jeszcze większa ekipa? przy czym muszę zaznaczyć, że nikt (no może poza drobnym incydentem z tym drugim kolesiem z kapeli ricarda) z ekipy na nas nie żerował! (no... putitas owszem, ale... no chyba na tym polega ich fach?;-)
a czy kuba "po fidelu" się zmieni? moim zdaniem tak. jesli transformacja będzie nagła i ograniczy się do zmiany ekipy rządzącej, na miejsce której wskoczy desant z miami, kuba zamieni się w kolejny bezduszny kurort na karaibach. a dodaj do tego masę problemów wynikających z transformacji ekonomicznej i mamy bezdszny kurort z masą kombinatorów i mniej lub bardziej zorganizowaną przestępczość (od narkotyków i prostytucji po poważne przekręty prywatyzacyjne, reprywatyzacyjne, koncesje, itp). szkoda, bo to naprawde piekna wyspa...
-
hej arni!:-) (zmieniłes imię?;-) dzięki za plusy i zaproszenia! skorzystam jak tylko znajdę chwilę:-)
-
i dopiero po stu latach trafiła na pierwszą stronę? tak być nie powinno!;-)
-
paranaue, paranaue, parana... http://www.youtube.com/watch?v=EqUKgWLr-jc ...się zapatrzyłem... nie wiedziałem, że tak można naprawdę;-)
-
ale jest też opcja letnia - rowerowa:-) choć to tylko dla nieszczęśliwie zakochanych;-)
-
a widzisz! w mojej tymczasowej ojczyźnie baranki bardzo licznie biegają jednak po ziemi;-) reszta czasem się zgadza, choc generalnie mają tu problemy z kolorami;-)
-
no i chyba pościel tez kilka razy już zmienili?;-)
-
ciekawie i konkretnie. dobry kolumberowy debiut!:-)
a zajrzałem tu w zasadzie przpadkiem, bo do japonii jakoś mi nie po drodze, ale jestem świeżo po obejrzeniu "departures" ("okuribito") yojiro takity i jak to zwykle po dobrych filmach bywa, zwracam uwagę na wszystko, co może się w jakikolwiek, nawet najluźniejszy sposób, z nimi łączyć:-)
i film, i relację (jeśli mnie ktoś spyta;-) gorąco polecam;-) -
no cieszę się niezmiernie, że ci sie podoba!:-)
siedziałem sobie na kanapie na patio naszego hoteliku i czekałem na Moją Lepszą Połowę, która miała straszny problem z wybraniem odpowiednich pocztówek. z godzinkę tak siedziałem, to za któryms razem się udało;-) -
to aż tak sterylnie teraz w kuchni?:-)
-
to ty niedługo będziesz mogła mnie w jakiś skoroszyt włożyć i podpisać "zwierz: dzieła zebrane":-) bo coś tam juz kiedyś też zdaje się w wersji papierowej przerabialaś:-)
co do naciągactwa... nie wiem... nas nikt nie naciągał w jakiś jawny i chamski sposób, więc nie potwierdzam (ale i zaprzeczać nie będę). może to dlatego, że bujał się z nami ricardo, a czasem jeszcze większa ekipa? przy czym muszę zaznaczyć, że nikt (no może poza drobnym incydentem z tym drugim kolesiem z kapeli ricarda) z ekipy na nas nie żerował! (no... putitas owszem, ale... no chyba na tym polega ich fach?;-)
a czy kuba "po fidelu" się zmieni? moim zdaniem tak. jesli transformacja będzie nagła i ograniczy się do zmiany ekipy rządzącej, na miejsce której wskoczy desant z miami, kuba zamieni się w kolejny bezduszny kurort na karaibach. a dodaj do tego masę problemów wynikających z transformacji ekonomicznej i mamy bezdszny kurort z masą kombinatorów i mniej lub bardziej zorganizowaną przestępczość (od narkotyków i prostytucji po poważne przekręty prywatyzacyjne, reprywatyzacyjne, koncesje, itp). szkoda, bo to naprawde piekna wyspa... -
hej arni!:-) (zmieniłes imię?;-) dzięki za plusy i zaproszenia! skorzystam jak tylko znajdę chwilę:-)
-
i dopiero po stu latach trafiła na pierwszą stronę? tak być nie powinno!;-)
-
paranaue, paranaue, parana... http://www.youtube.com/watch?v=EqUKgWLr-jc ...się zapatrzyłem... nie wiedziałem, że tak można naprawdę;-)