Ocenione komentarze użytkownika zfiesz, strona 131
Przejdź do głównej strony użytkownika zfiesz
-
to jesteś usprawiedliwiony!;-) mimo wszystko, wiatr który wyrywa okna wyraźnie i jednoznacznie daje do zrozumienia, że nie życzy sobie być fotografowanym;-)
-
tylko doraźnie;-)
-
o zipizq! doczytałem pod zdjęciem, co spotkało królową desek!;-) ale spodobało mi się sformułowanie: "na pierwszy ogień (...) poszła deska":-)
a odwiedziny wieży widokowej "podczas gwałtowych burz, opadów śniegu i deszczu, może jakiegoś małego tornadka..." pozostawiam jednak tobie. no... ewentualnie emdżej mógły jeszcze na takie coś pójść. ja az takim hardkorowcem nie jestem;-)
-
no ale skoro byłeś już tak blisko, może jednak warto było zaryzykować?;-)
-
zgadza się piotrze, było nas tylko trzech. więcej rodzice mogliby nie przezyć;-)
ale tak się zastanawiam... jak tu mieć własne dzieci, wiedząc jakim się było w wieku 11, 12, 13 lat? co się działo później, nie przeszłoby przez cenzurę! w tym kontekście wolę nawet nie wspominać;-)
-
uuuuu! od samego patrzenia kręci się w głowie!:-)
-
prawda? chłopak mnie zadziwia!:-) poważnie!
-
no to skorzystałem z zaproszenia czarq:-)
jako starszy (ale jeszcze nie stary!;-) pryk, zastanawiałem się, jak wygląda zwiedzanie świata z perspektywy (no... nie obraź się;-) dziecka. i, szczerze (!!!), muszę ci powiedzieć, że bardzo pozytywnie mne zaskoczyłeś. jasne, że niektóre atrakcje nie interesują młodszych turystów, ale coś mi się widzi, że za kilka-kilkanaście lat, będziesz podróżował z bardzo dobrze wyrobionym smakiem!
plus i dla ciebie za relację, i dla rodziców, że dają ci tę wspaniałą możliwość poznawania świata, której wielu z nas (tych grzybów i wapniaków;-) za młodu nie miało:-)
i jeszcze za smokiem... dobrze kombinujesz z tymi indywidualnymi wyjazdami:-)
-
fantastyczny!:-)
-
całkowicie zgadzam się z iwonką;-)
-
to jesteś usprawiedliwiony!;-) mimo wszystko, wiatr który wyrywa okna wyraźnie i jednoznacznie daje do zrozumienia, że nie życzy sobie być fotografowanym;-)
-
tylko doraźnie;-)
-
o zipizq! doczytałem pod zdjęciem, co spotkało królową desek!;-) ale spodobało mi się sformułowanie: "na pierwszy ogień (...) poszła deska":-)
a odwiedziny wieży widokowej "podczas gwałtowych burz, opadów śniegu i deszczu, może jakiegoś małego tornadka..." pozostawiam jednak tobie. no... ewentualnie emdżej mógły jeszcze na takie coś pójść. ja az takim hardkorowcem nie jestem;-) -
no ale skoro byłeś już tak blisko, może jednak warto było zaryzykować?;-)
-
zgadza się piotrze, było nas tylko trzech. więcej rodzice mogliby nie przezyć;-)
ale tak się zastanawiam... jak tu mieć własne dzieci, wiedząc jakim się było w wieku 11, 12, 13 lat? co się działo później, nie przeszłoby przez cenzurę! w tym kontekście wolę nawet nie wspominać;-) -
uuuuu! od samego patrzenia kręci się w głowie!:-)
-
prawda? chłopak mnie zadziwia!:-) poważnie!
-
no to skorzystałem z zaproszenia czarq:-)
jako starszy (ale jeszcze nie stary!;-) pryk, zastanawiałem się, jak wygląda zwiedzanie świata z perspektywy (no... nie obraź się;-) dziecka. i, szczerze (!!!), muszę ci powiedzieć, że bardzo pozytywnie mne zaskoczyłeś. jasne, że niektóre atrakcje nie interesują młodszych turystów, ale coś mi się widzi, że za kilka-kilkanaście lat, będziesz podróżował z bardzo dobrze wyrobionym smakiem!
plus i dla ciebie za relację, i dla rodziców, że dają ci tę wspaniałą możliwość poznawania świata, której wielu z nas (tych grzybów i wapniaków;-) za młodu nie miało:-)
i jeszcze za smokiem... dobrze kombinujesz z tymi indywidualnymi wyjazdami:-) -
fantastyczny!:-)
-
całkowicie zgadzam się z iwonką;-)