Ocenione komentarze użytkownika ippolita, strona 12
Przejdź do głównej strony użytkownika ippolita
-
-
Smoku, dla mnie wycieczka musi być treściowa, dlatego wybieram takie miejsca, które wzbogacają mnie merytorycznie. Nie ograniczam jednak swoich wyjazdów do spraw wyłącznie ciekawych dziejowo; bywam też w miejscach ładnych tylko krajobrazowo, przy okazji ale bywam.
Moja recenzja z pobytu w Chamuli kojarzy się z Dziadami A. Mickiewicza, ponieważ pomieszano tam obrzędy pogańskie z chrześcijańskimi, i ja wcale krytycznie się do tego nie odnoszę, przedstawiłam fakty i podzieliłam się swoją refleksją. Dla mnie jedynie zaskoczeniem było to, że prawdopodobnie Watykan zaakceptował taką formę obrzędów w tym kościele, kościele jakby nie było chrześcijańskim. Nie wiem, może i można jadłem i napojem przynieść sobie zbawienie.
Napisałam o obrzędach w kościele, ale pominęłam sprawę panujących w Chamuli stosunków między ludźmi, które mnie zszokowały. To akurat przemilczałam, ponieważ takie postępowanie zaczyna być już stosowane i akceptowane wszędzie na całym świecie, chociaż zasługuje na potępienie.
Rozśmieszyłeś mnie Smoku! Dzięki piękne za Twój czas i za chęć podzielenia się ze mną swoimi odczuciami.
Co do zatruć, to był mój pierwszy raz, ale nie spaskudziło mi to dalszego pobytu w Meksyku, bo jak już wszyscy chyba wiedzą alkohol z colą robią cuda.
Zakończyłam galerię o Meksyku. Kraj bardzo ciekawy, wszystkim polecam!
Robienie galerii jest bardzo czasochłonne; nie wiem czy będą inne, może tylko pojedyncze miejsca :-).
Pozdrawiam ciepło.
-
S.wawelski dzięki, jestem wdzięczna za wskazówki.
Ja aż tak bardzo nie fałszuję swoich zdjęć, jeśli to baaaardzo delikatnie. Jestem przeciwna graficznej obróbce zdjęć, szczególnie tym podróżniczym.
Rzecz w tym, że po obróbce graficznej miejsce jest zupełnie inne, wcale nie oddające rzeczywistość miejsca a nawet jego klimat. No chyba, że o to chodzi, to nie mam nic przeciw.
Mi świat podoba się taki jaki jest, nie czuję się nim rozczarowana. Nawet jeśli niebo nie jest wyniebieszczone, elewacje domów wyblakłe a trawa wydeptana :-).
Pozdrawiam serdecznie.
WSZYSTKICH PRZEPRASZAM za tak późne odpowiedzi, ale miałam trudności z zalogowaniem się no i często jeśli już się zalogowałam, to wyskakiwała mi informacja, że ,, taki użytkownik nie istnieje ". To akurat mnie bardzo martwiło, ponieważ byłam w trakcie robienia ostatniej części o Meksyku.
No ale wszystko się unormowało, chociaż trudności z zalogowaniem jeszcze zdarzają się.
Dziękuję Wszystkim za czas u mnie spędzony.
-
Imichorowski dziękuje.
To miłe uczucie, że coś dla nas ważnego Komuś się podoba.
Meksyk to kraj niezmiernie interesujący, który każdemu polecam i życzę by każdemu się ziścił plan jego odwiedzin, jeśli takowy mieści jest w marzeniach.
Pozdrawiam serdecznie.
-
Odpowiednie na tamtejszy klimat i ładnie harmonizują z elewacją kościoła.
-
Ja też lubię ciepło, ale troszkę zimy nie szkodzi.
-
S.wawelski dziękuję.
-
No cóż, wiele rzeczy okryte jest tajemnicą.
-
Prawdopodobnie jest, ja nie zwracam szczególnej uwagi na restauracje, wolę kawiarenki bo jestem bardziej smakoszem kawy niż jakiegokolwiek jedzenia. Te regionalne przeważnie mi nie smakują chociaż staram się ich spróbować.
-
Całkiem podobny :-).
-
Smoku, dla mnie wycieczka musi być treściowa, dlatego wybieram takie miejsca, które wzbogacają mnie merytorycznie. Nie ograniczam jednak swoich wyjazdów do spraw wyłącznie ciekawych dziejowo; bywam też w miejscach ładnych tylko krajobrazowo, przy okazji ale bywam.
Moja recenzja z pobytu w Chamuli kojarzy się z Dziadami A. Mickiewicza, ponieważ pomieszano tam obrzędy pogańskie z chrześcijańskimi, i ja wcale krytycznie się do tego nie odnoszę, przedstawiłam fakty i podzieliłam się swoją refleksją. Dla mnie jedynie zaskoczeniem było to, że prawdopodobnie Watykan zaakceptował taką formę obrzędów w tym kościele, kościele jakby nie było chrześcijańskim. Nie wiem, może i można jadłem i napojem przynieść sobie zbawienie.
Napisałam o obrzędach w kościele, ale pominęłam sprawę panujących w Chamuli stosunków między ludźmi, które mnie zszokowały. To akurat przemilczałam, ponieważ takie postępowanie zaczyna być już stosowane i akceptowane wszędzie na całym świecie, chociaż zasługuje na potępienie.
Rozśmieszyłeś mnie Smoku! Dzięki piękne za Twój czas i za chęć podzielenia się ze mną swoimi odczuciami.
Co do zatruć, to był mój pierwszy raz, ale nie spaskudziło mi to dalszego pobytu w Meksyku, bo jak już wszyscy chyba wiedzą alkohol z colą robią cuda.
Zakończyłam galerię o Meksyku. Kraj bardzo ciekawy, wszystkim polecam!
Robienie galerii jest bardzo czasochłonne; nie wiem czy będą inne, może tylko pojedyncze miejsca :-).
Pozdrawiam ciepło.
-
S.wawelski dzięki, jestem wdzięczna za wskazówki.
Ja aż tak bardzo nie fałszuję swoich zdjęć, jeśli to baaaardzo delikatnie. Jestem przeciwna graficznej obróbce zdjęć, szczególnie tym podróżniczym.
Rzecz w tym, że po obróbce graficznej miejsce jest zupełnie inne, wcale nie oddające rzeczywistość miejsca a nawet jego klimat. No chyba, że o to chodzi, to nie mam nic przeciw.
Mi świat podoba się taki jaki jest, nie czuję się nim rozczarowana. Nawet jeśli niebo nie jest wyniebieszczone, elewacje domów wyblakłe a trawa wydeptana :-).
Pozdrawiam serdecznie.
WSZYSTKICH PRZEPRASZAM za tak późne odpowiedzi, ale miałam trudności z zalogowaniem się no i często jeśli już się zalogowałam, to wyskakiwała mi informacja, że ,, taki użytkownik nie istnieje ". To akurat mnie bardzo martwiło, ponieważ byłam w trakcie robienia ostatniej części o Meksyku.
No ale wszystko się unormowało, chociaż trudności z zalogowaniem jeszcze zdarzają się.
Dziękuję Wszystkim za czas u mnie spędzony.
-
Imichorowski dziękuje.
To miłe uczucie, że coś dla nas ważnego Komuś się podoba.
Meksyk to kraj niezmiernie interesujący, który każdemu polecam i życzę by każdemu się ziścił plan jego odwiedzin, jeśli takowy mieści jest w marzeniach.
Pozdrawiam serdecznie. -
Odpowiednie na tamtejszy klimat i ładnie harmonizują z elewacją kościoła.
-
Ja też lubię ciepło, ale troszkę zimy nie szkodzi.
-
S.wawelski dziękuję.
-
No cóż, wiele rzeczy okryte jest tajemnicą.
-
Prawdopodobnie jest, ja nie zwracam szczególnej uwagi na restauracje, wolę kawiarenki bo jestem bardziej smakoszem kawy niż jakiegokolwiek jedzenia. Te regionalne przeważnie mi nie smakują chociaż staram się ich spróbować.
-
Całkiem podobny :-).
Tak też mi tam poradzono. Teraz wiem co jest niezbędnym elementem w walizce :-).
W Meksyku byłam w marcu 2013 r., dobra pora na zwiedzanie tego ciekawego kraju, i pogoda mnie nie zawiodła.
Korzystam obecnie nie ze swojego komputera, dlatego tak późno odpisuję i mało bywam w necie. Padł mi mój laptop, ale już na dniach będę miała nowy, więc prawdopodobnie częściej będę na KOLUMBERZE a co za tym idzie będę delektować się miejscami, które Wy odwiedziliście.
Wszystkim życzę fajnego dnia.