Ocenione komentarze użytkownika marek55, strona 10
Przejdź do głównej strony użytkownika marek55
-
-
Hons - spojrz na te zdjecia: http://garyannettphotography.com/blog/wp-content/uploads/2013/01/Malaysia-Travel-Photography-1.jpg
http://www.google.com.au/imgres?start=267&sa=X&espv=210&es_sm=93&biw=1741&bih=848&tbm=isch&tbnid=khd4nNB9jha14M:&imgrefurl=http://dodho.com/architectural-photography-dr-akira-takaue/&docid=FhWUM2o9MbvYoM&imgurl=http://dodho.com/wp-content/uploads/2013/11/DSC_6021edit4moonrev4nobird.jpg&w=900&h=598&ei=odySUvOvHYLilAWAx4HIAw&zoom=1&ved=1t:3588,r:2,s:300,i:10&iact=rc&page=9&tbnh=183&tbnw=269&ndsp=37&tx=90&ty=94
http://www.google.com.au/imgres?start=161&sa=X&espv=210&es_sm=93&biw=1741&bih=848&tbm=isch&tbnid=RTi0FqJor0j9DM:&imgrefurl=http://www.gosee.us/news/photographers/frank-meyl-ipa-architectural-photographer-of-the-year-lucie-awards-finalist-luerzer-s-archive-200-best-digital-artists-worldwide-communication-arts-photography-annual-2013-und-graphis-100-best-in-photography-2013-16046&docid=C8sC4p_JxkZRpM&imgurl=http://www.gosee.us/images/content2/frank-meyl-cleveland-clinic-org-02.jpg&w=616&h=461&ei=hdySUv3jMo2JkwWmvYGYDQ&zoom=1&ved=1t:3588,r:82,s:100,i:250&iact=rc&page=6&tbnh=188&tbnw=253&ndsp=35&tx=223&ty=90
http://www.google.com.au/imgres?sa=X&espv=210&es_sm=93&tbm=isch&tbnid=G0gUSheheo9jLM:&imgrefurl=http://www.dptips-central.com/Photo_Tips_And_News-digital-photography-tips-016.html&docid=7jjcxkLcDp5_vM&imgurl=http://www.dptips-central.com/image-files/sony-world-photography-awards-open-
architecture.jpg&w=360&h=297&ei=ZNySUunoG4qQkAWspoGwBg&zoom=1&ved=1t:3588,r:13,s:0,i:118&iact=rc&page=1&tbnh=190&tbnw=225&start=0&ndsp=27&tx=97&ty=84
http://www.world-architects.com/img/frontend/pages/2390/450:w/Headline13-15-4b.jpg
http://www.google.com.au/imgres?sa=X&espv=210&es_sm=93&tbm=isch&tbnid=M8ubn_qrKAt79M:&imgrefurl=http://www.pcauthority.com.au/Gallery/257600,in-pictures-more-jaw-dropping-photos-from-the-2011-sony-world-photography-awards.aspx/36&docid=eJJ73MtpDRzEOM&imgurl=http://i.haymarket.net.au/Galleries/20110516040359_Rob-Cherry.jpg&w=500&h=500&ei=ZNySUunoG4qQkAWspoGwBg&zoom=1&ved=1t:3588,r:15,s:0,i:124&iact=rc&page=1&tbnh=190&tbnw=186&start=0&ndsp=27&tx=60&ty=121
To pare tylko przykladow. wszystkie maja jedna ceche wspolna - zwycezyly, lub zajely miejsce na podium w majwiekszych, swiatowych konkursach fotografii architektury w ostatnim roku.
Hons - nie wierz w "uniwersalne prawdy". Czesto bywa tak, ze na jakims forum pewna grupa - najczesciej wcale nie ta najlepsza zaczyna probowac ksztaltowac gusta innych userow. Wtedy dochodzi do sytuacji, gdy czasem koszmarne dziela staja sie "arcydzielami"...niestety wylacznie na tej jednej galerii, gdyz proba wyjscia z imi na zewnatrz konczy sie bolesnie.
Dla mnie rowniez fota kosciola bez prostowania perspektywy jest zdecydowanie ciekawsza od tej wyprostowanej. Linie maja na niej przyjemny dla oka przebieg. Czasem jest tak , ze wyprostowanie "is a must", zwlaszcza gdy silne linie przebiegaja tuz przy bocznych brzegach zdjecia. Z cala pewnoscia istnieje model matematyczny, ktory mowilby kiedy prostowac, a kiedy nie, lecz poki co tak wiele czynnikow na to wplywa, ze takiego modelu jeszcze nie opracowano. Co do wysycenia - to Twoje 3 zdjecie jest nieprzyjemne dla oka zwlaszcza ze wzgledu na dominujace spektrum fioletu. Jednak pelna kontrole mialbys dopiero na "hard copy" pod warunkiem, ze kontrolowalbys rowniez swiatlo naswietlajace i odbite.
-
Iwona - problem jest w tym, ze przy tej "kurtuazji" doprowadzonej na Kolumberze do groteski, ktos, kto nie leci z podziekowaniem, jak pies z gazeta do pana postrzegany jest troche jak gbur., pomimo ze zupelnie nim nie jest, a czuje sie tylko zdziebko zazenowany infantylizmem sytuacji. Do tego jeszcze zalaczane nachalne " zapraszam do siebie".
Wierzcie mi, ze sa forum, gdzie takie "zaproszenie" traktowane jest jako niegrzecznosc i musze przyznac, ze slusznie. Przypomina mi to troche dealera w salonie uzywanych samochodow.
Aniu - masz absolutna racje z tym , co powinno byc esencja tego portalu. Tymczasem jednak esencja staly sie zakulisowe rozgrywki i zamienianie portalu w Bizancjum. Userzy, ktorzy na dzien dobry witaja nowych czlonkow spolecznosci prywatnymi wiadomosciami szkalujacymi innych userow potrafia skutecznie zrazic nowych.
Pamietam, ze kiedy pare lat temu linczowaliscie mnie, za to, ze krytycznie odnosilem sie do fotogniotow, nazywajac po prostu rzeczy po imieniu , wydawalo sie wielu ciagle obecnym tutaj , ze od momentu mojego odejscia zapanuje world peace...bedzie na Kolumberze Arkadia. Wobec tego chcialbym zapytac - ten wybuch bomby atomowej, ktora wybila ponad 90% uzytkownikow to moja wina , czy Wasza? Wielu z Was niczego sie zupelnie nie nauczylo i ciagle powtarza ten sam blad, wielu zdaje sie, ze nie jest zdolnych do jakiejkolwiek nauki.
Moze wreszcie mogloby dotrzec do wielu z Was to, ze jesli ktos pisze o czyms krytycznie, to nie jest chamem , czy tez nie popelnia jakies niegodziwosci. Pluralizm jest czyms, co zwykle dziala budujaco na spolecznosci. Moze tak Aniachal, czy Amused z taka zapalczywoscia negujace moje wypowiedzi poszlyby po rozum do glowy i pomyslaly, ze jesli dla przykladu pisze, ze adminka jest klamczuszka, to nie robie tego bezpodstawnie i z nonszalancja rzucam oskarzeniami. Nie jestem gowniarzem, ktory swoje opinie bierze z sufitu. Moze tez by inni z Was zrozumieli, ze jesli pisze przy albumie z 8 fotogniotami, w dodatku bez tekstu, ze jest to zenujace, to nie ja popelniam tutaj faux pass, ale robi to ten kto album wystawia z Was po prostu kpi i robia to ci z Was, ktorzy w nadziei na rewanzyk taka galerie plusuja. Czy chcecie zgnic we wlasnym smrodzie, czy tez wolelibyscie, zeby portal wreszcie rozkwitl i byl wzorem do nasladowania?
-
tu tez znakomicie
-
swietnie!
-
nie starczylo farby na wszystkie litery
-
Trudno o nudniejsza trase po Tajlandii. Nawet przy Erawan doszedles tylko do trzeciego wodospadu, czyli tak naprawde to kilkaset metrow.
Zdawkowy tekst i foty, ktorym daleko do przecietnej, nie potrafiace nawet w najdalszym przyblizeniu oddac rzeczywistej atrakcyjnosci tego kraju. Jak na fachowca od kompozycji i technik fotograficznych jest tu bardzo rozczarowujaco.
Przy okazji - listopad to juz dlugo po sezonie mokrym, a nie jego koncowka.
-
Rower kupila , a nie wypozyczyla w Adelaide :) Kupila w lombardzie uzywany i raczej bardzo podlej jakosci. Bylem zaskoczony, ze dojechala na nim do Uluru. Pewnie pchaly ja pustynne muchy :)
-
Hons - cos takiego, jak scisla definicja "silk road" tak naprawde nie istnieje. Szlakow jest kilka, bo prowadzily one zarowno z Chin, jak i z Indii na zachod - do Imperium Maurow, Europy, Imperium Otomanskiego. Historycznie zarowno koncowi odbiorcy ulegali zmianie, jak i sam szlak ze wzgledu na rozne zawirowania polityczne i nie tylko zmienial sie rowniez. Przez dlugi czas poludniowa odnoga ( z Indii) prowadzila przez Bam ( wlasnie dlatego wybudowano tam potezna twierdze) i dalej w kierunku polnocno-wschodnim. Zgadnij jakie miasto lezy w tym wlasnie kierunku od Bam:) Polecam ten link: http://depts.washington.edu/silkroad/cities/iran/yazd/yazd.html
-
" Do tej pory Natalia w zaden sposob nie pokazala, ze w jakikolwiek sposob kierowala sie swoimi personalnymi symapatiami przy wyborze zdjec czy podrozy i mysle, ze tak pozostanie. "
Smoku - nie ublizaj prosze mojej inteligencji!!! Natalia robi to kazdorazowo.
"Mysle natomiast, ze prosba do niej od pomijanego Kolumberowicza o wsuniecie jego/jej pracy na okladke napewno zostanie pozytywnie wysluchana :-)"
Kpiny i arogancje zachowaj prosze dla siebie.
-
Hons - spojrz na te zdjecia: http://garyannettphotography.com/blog/wp-content/uploads/2013/01/Malaysia-Travel-Photography-1.jpg
http://www.google.com.au/imgres?start=267&sa=X&espv=210&es_sm=93&biw=1741&bih=848&tbm=isch&tbnid=khd4nNB9jha14M:&imgrefurl=http://dodho.com/architectural-photography-dr-akira-takaue/&docid=FhWUM2o9MbvYoM&imgurl=http://dodho.com/wp-content/uploads/2013/11/DSC_6021edit4moonrev4nobird.jpg&w=900&h=598&ei=odySUvOvHYLilAWAx4HIAw&zoom=1&ved=1t:3588,r:2,s:300,i:10&iact=rc&page=9&tbnh=183&tbnw=269&ndsp=37&tx=90&ty=94
http://www.google.com.au/imgres?start=161&sa=X&espv=210&es_sm=93&biw=1741&bih=848&tbm=isch&tbnid=RTi0FqJor0j9DM:&imgrefurl=http://www.gosee.us/news/photographers/frank-meyl-ipa-architectural-photographer-of-the-year-lucie-awards-finalist-luerzer-s-archive-200-best-digital-artists-worldwide-communication-arts-photography-annual-2013-und-graphis-100-best-in-photography-2013-16046&docid=C8sC4p_JxkZRpM&imgurl=http://www.gosee.us/images/content2/frank-meyl-cleveland-clinic-org-02.jpg&w=616&h=461&ei=hdySUv3jMo2JkwWmvYGYDQ&zoom=1&ved=1t:3588,r:82,s:100,i:250&iact=rc&page=6&tbnh=188&tbnw=253&ndsp=35&tx=223&ty=90
http://www.google.com.au/imgres?sa=X&espv=210&es_sm=93&tbm=isch&tbnid=G0gUSheheo9jLM:&imgrefurl=http://www.dptips-central.com/Photo_Tips_And_News-digital-photography-tips-016.html&docid=7jjcxkLcDp5_vM&imgurl=http://www.dptips-central.com/image-files/sony-world-photography-awards-open-
architecture.jpg&w=360&h=297&ei=ZNySUunoG4qQkAWspoGwBg&zoom=1&ved=1t:3588,r:13,s:0,i:118&iact=rc&page=1&tbnh=190&tbnw=225&start=0&ndsp=27&tx=97&ty=84
http://www.world-architects.com/img/frontend/pages/2390/450:w/Headline13-15-4b.jpg
http://www.google.com.au/imgres?sa=X&espv=210&es_sm=93&tbm=isch&tbnid=M8ubn_qrKAt79M:&imgrefurl=http://www.pcauthority.com.au/Gallery/257600,in-pictures-more-jaw-dropping-photos-from-the-2011-sony-world-photography-awards.aspx/36&docid=eJJ73MtpDRzEOM&imgurl=http://i.haymarket.net.au/Galleries/20110516040359_Rob-Cherry.jpg&w=500&h=500&ei=ZNySUunoG4qQkAWspoGwBg&zoom=1&ved=1t:3588,r:15,s:0,i:124&iact=rc&page=1&tbnh=190&tbnw=186&start=0&ndsp=27&tx=60&ty=121
To pare tylko przykladow. wszystkie maja jedna ceche wspolna - zwycezyly, lub zajely miejsce na podium w majwiekszych, swiatowych konkursach fotografii architektury w ostatnim roku.
Hons - nie wierz w "uniwersalne prawdy". Czesto bywa tak, ze na jakims forum pewna grupa - najczesciej wcale nie ta najlepsza zaczyna probowac ksztaltowac gusta innych userow. Wtedy dochodzi do sytuacji, gdy czasem koszmarne dziela staja sie "arcydzielami"...niestety wylacznie na tej jednej galerii, gdyz proba wyjscia z imi na zewnatrz konczy sie bolesnie.
Dla mnie rowniez fota kosciola bez prostowania perspektywy jest zdecydowanie ciekawsza od tej wyprostowanej. Linie maja na niej przyjemny dla oka przebieg. Czasem jest tak , ze wyprostowanie "is a must", zwlaszcza gdy silne linie przebiegaja tuz przy bocznych brzegach zdjecia. Z cala pewnoscia istnieje model matematyczny, ktory mowilby kiedy prostowac, a kiedy nie, lecz poki co tak wiele czynnikow na to wplywa, ze takiego modelu jeszcze nie opracowano. Co do wysycenia - to Twoje 3 zdjecie jest nieprzyjemne dla oka zwlaszcza ze wzgledu na dominujace spektrum fioletu. Jednak pelna kontrole mialbys dopiero na "hard copy" pod warunkiem, ze kontrolowalbys rowniez swiatlo naswietlajace i odbite.
-
Iwona - problem jest w tym, ze przy tej "kurtuazji" doprowadzonej na Kolumberze do groteski, ktos, kto nie leci z podziekowaniem, jak pies z gazeta do pana postrzegany jest troche jak gbur., pomimo ze zupelnie nim nie jest, a czuje sie tylko zdziebko zazenowany infantylizmem sytuacji. Do tego jeszcze zalaczane nachalne " zapraszam do siebie".
Wierzcie mi, ze sa forum, gdzie takie "zaproszenie" traktowane jest jako niegrzecznosc i musze przyznac, ze slusznie. Przypomina mi to troche dealera w salonie uzywanych samochodow.
Aniu - masz absolutna racje z tym , co powinno byc esencja tego portalu. Tymczasem jednak esencja staly sie zakulisowe rozgrywki i zamienianie portalu w Bizancjum. Userzy, ktorzy na dzien dobry witaja nowych czlonkow spolecznosci prywatnymi wiadomosciami szkalujacymi innych userow potrafia skutecznie zrazic nowych.
Pamietam, ze kiedy pare lat temu linczowaliscie mnie, za to, ze krytycznie odnosilem sie do fotogniotow, nazywajac po prostu rzeczy po imieniu , wydawalo sie wielu ciagle obecnym tutaj , ze od momentu mojego odejscia zapanuje world peace...bedzie na Kolumberze Arkadia. Wobec tego chcialbym zapytac - ten wybuch bomby atomowej, ktora wybila ponad 90% uzytkownikow to moja wina , czy Wasza? Wielu z Was niczego sie zupelnie nie nauczylo i ciagle powtarza ten sam blad, wielu zdaje sie, ze nie jest zdolnych do jakiejkolwiek nauki.
Moze wreszcie mogloby dotrzec do wielu z Was to, ze jesli ktos pisze o czyms krytycznie, to nie jest chamem , czy tez nie popelnia jakies niegodziwosci. Pluralizm jest czyms, co zwykle dziala budujaco na spolecznosci. Moze tak Aniachal, czy Amused z taka zapalczywoscia negujace moje wypowiedzi poszlyby po rozum do glowy i pomyslaly, ze jesli dla przykladu pisze, ze adminka jest klamczuszka, to nie robie tego bezpodstawnie i z nonszalancja rzucam oskarzeniami. Nie jestem gowniarzem, ktory swoje opinie bierze z sufitu. Moze tez by inni z Was zrozumieli, ze jesli pisze przy albumie z 8 fotogniotami, w dodatku bez tekstu, ze jest to zenujace, to nie ja popelniam tutaj faux pass, ale robi to ten kto album wystawia z Was po prostu kpi i robia to ci z Was, ktorzy w nadziei na rewanzyk taka galerie plusuja. Czy chcecie zgnic we wlasnym smrodzie, czy tez wolelibyscie, zeby portal wreszcie rozkwitl i byl wzorem do nasladowania? -
tu tez znakomicie
-
swietnie!
-
nie starczylo farby na wszystkie litery
-
Trudno o nudniejsza trase po Tajlandii. Nawet przy Erawan doszedles tylko do trzeciego wodospadu, czyli tak naprawde to kilkaset metrow.
Zdawkowy tekst i foty, ktorym daleko do przecietnej, nie potrafiace nawet w najdalszym przyblizeniu oddac rzeczywistej atrakcyjnosci tego kraju. Jak na fachowca od kompozycji i technik fotograficznych jest tu bardzo rozczarowujaco.
Przy okazji - listopad to juz dlugo po sezonie mokrym, a nie jego koncowka. -
Rower kupila , a nie wypozyczyla w Adelaide :) Kupila w lombardzie uzywany i raczej bardzo podlej jakosci. Bylem zaskoczony, ze dojechala na nim do Uluru. Pewnie pchaly ja pustynne muchy :)
-
Hons - cos takiego, jak scisla definicja "silk road" tak naprawde nie istnieje. Szlakow jest kilka, bo prowadzily one zarowno z Chin, jak i z Indii na zachod - do Imperium Maurow, Europy, Imperium Otomanskiego. Historycznie zarowno koncowi odbiorcy ulegali zmianie, jak i sam szlak ze wzgledu na rozne zawirowania polityczne i nie tylko zmienial sie rowniez. Przez dlugi czas poludniowa odnoga ( z Indii) prowadzila przez Bam ( wlasnie dlatego wybudowano tam potezna twierdze) i dalej w kierunku polnocno-wschodnim. Zgadnij jakie miasto lezy w tym wlasnie kierunku od Bam:) Polecam ten link: http://depts.washington.edu/silkroad/cities/iran/yazd/yazd.html
-
" Do tej pory Natalia w zaden sposob nie pokazala, ze w jakikolwiek sposob kierowala sie swoimi personalnymi symapatiami przy wyborze zdjec czy podrozy i mysle, ze tak pozostanie. "
Smoku - nie ublizaj prosze mojej inteligencji!!! Natalia robi to kazdorazowo.
"Mysle natomiast, ze prosba do niej od pomijanego Kolumberowicza o wsuniecie jego/jej pracy na okladke napewno zostanie pozytywnie wysluchana :-)"
Kpiny i arogancje zachowaj prosze dla siebie.
"Warto uświadomić sobie mechanizm tego zjawiska. Otóż obgadywaniem zajmują się (z oddaniem godnym lepszej sprawy) osoby o niskim poczuciu wartości. Obrażając, kpiąc czy wyśmiewając się z innych nie tyle czerpią z tego faktu przyjemność, co za pomocą tych nieskomplikowanych czynności podnoszą swoje niskie poczucie wartości, leczą kompleksy pozornie kompensują braki.
Proszę zauważyć, że osoby takie zawsze znajdują u innych „słabe punkty” czy wady. Rzadko plotkuje się na temat czyichś osiągnięć czy sukcesów. Porównując się do słabszych, stajemy się we własnych oczach silnymi.
A oto rozebrany na części składowe przykład:
Zdanie : Zobacz jakie ona ma grube nogi....., niesie za sobą treść - ja mam szczupłe, czyli ja jestem ładniejsza. Rzucająca tę uwagę kobieta cierpi na niedosyt komplementów potwierdzających jej atrakcyjność i kompensuje sobie ten brak sama porównując swoje nogi z jakimikolwiek według niej gorszymi. Czuje się dzięki temu "sprytnemu zabiegowi", najczęściej potwierdzonemu przez drugą interlokutorkę przez chwilę piękna. Tak to działa.
Znając ukryty mechanizm obgadywania, wiedząc, że jest ono tak naprawdę zachowaniem obronnym, łatwiej jest na nie nie reagować.
Obgadywanie, obrażanie czy kpienie powodują, że czujemy się ofiarami czyichś niepochlebnych opinii, krzywdzących sądów. Z dyskomfortu jaki niesie ze sobą ta sytuacja łatwo jest wyjść przypominając sobie, że to „oprawca” ma deficyty, że to on tak naprawdę jest ofiarą własnych kompleksów. Demaskując cel omawianych zachowań widzimy czyjś często nieuświadamiany, duży problem. I zamiast uczucia złości czy upokorzenia pojawić się powinno - współczucie."
Zastanawiam sie...Amused - wypominasz mi fakt zaistnialy pewnie jakies 7 lat temu. Miala nim byc porada - wedlug Ciebie chybiona. Byc moze taka wlasnie byla, ale jesli nawet owa porada byla Ci zupelnie niepotrzebna, to chyba latwo sie domyslic, ze poswiecajac Tobie moj wlasny czas i wiedze robilem to nie z tych pobudek by Ci sprawic przykrosc, lecz wrecz odwrotnie. Ilez wiec musialo sie w Tobie klebic zlosci, by tak dlugo tlamsic to w sobie? Teraz rozumiem, ze jestes osoba niezwykle ambitna, osoba, ktorej ambicje powoduja to iz nie przyjmujesz do siebie mozliwosci nie bycia w czyms najlepsza. Z jednej strony taka cecha daje mozliwosc osiagniecia sukcesu - szczegolnie w zyciu zawodowym, z drugiej jest i coraz bardziej bedzie przyczyna stresow i depresji. Prosze - uwierz mi, ze nie ma niczego zlego w tym , ze cos sie robi gorzej od kogos innego. Uswiadomienie sobie tego daje wielka ulge. Na ta chwile przegladnij sobie zapis wlasnej rozmowy. Przypomnij sobie, jak sie nakrecalas. To nagromadzenie zlych emocji da o sobie kiedys znac. Zdecydowalem sie na zamieszczenie komentarza pod Twoim albumem. Chyba nietrudno sie domyslic, ze nie przyszlo mi to latwo. Chcialem jednak by wszyscy wiedzieli, ze mozna ocenic czyjac prace obiektywnie, niezaleznie od tego co sie mysli o tej osobie, tym bardziej, ze w ogromnej wiekszosci opinie ktore sobie o kims budujemy na podstawie zdawkowych kontaktow internetowych sa w wiekszosci wypadkow ogromnym gmaszyskiem budowanym na piasku. Z wielkim wiec zdumieniem zobaczylem, jak moje najlepsze intencje sa wrecz mieszane z blotem. Cenie w Tobie ambicje ( ale nie nadambicje), pracowitosc, a nade wszystko tak bliskie mi poszukiwania przygody. Mniej cenie zacietosc, brak dystansu do samej siebie, sklonnosc do dzialan zakulisowych, czyli brak cywilnej odwagi ( to cecha wszystkich osob, do ktorych sie tu zwroce).
Aniachal - w zasadzie nie wiem co moglbym w Tobie cenic z jednego prostego powodu - inne osoby w miare "znam", a Ciebie nie. Nie bede tez pisal tego, czego nie cenie, ale zacytowany przeze mnie artykul powinien Ci wiele powiedziec o sobie samej.
Slawko - podbala mi sie Twoja chec pomocy i oferowanie komus zupelnie nieznajomemu swojego czasu i wysilku. Zdecydowanie mniej podoba mi sie nieposkromiona chec dominowania, pouczania . Nie mam tu na mysli czegos, co pomaga lepiej pisac, czy fotografowac, ale pouczanie jak byc "lepszym" czlowiekiem. To chyba zawodowa sklonnosc do przekonania, ze masz na to gotowa recepte.
Iwona - cenie w Tobie inteligencje, pamiec, i zdolnosc pokonywania wyzwan ( mam na mysli wyjazdy rowerowe). Zdecydowanie jednak potepiam ( i tu z gory przepraszam, ale nie potrafie znalezc wlasciwego synonimu) tak wiec potepiam falsz, potepiam niepohamowana sklonnosc do intryg. Iwonko - u Ciebie zjawisko psychologicznej projekcji jest najwyrazniejsze.Probujesz za plecami zrzucic na innych wlasne cechy negatywne i zyciowe niepowodzenia, z ktorych zdajesz sobie sprawe. W ten sposob zadowolenia nigdy nie osiagniesz ,a udawanie przed znajomymi wczesniej, czy pozniej sie "sypnie". Moge tylko przypuszczac, ze kiedys, w czasach szkolnych i studenckich bylas osoba chetnie pomagajaca innym, aczkolwiek niedoceniana. Mysle , ze ciagle lepiej jest zostac w sferze niedocenienia, niz przejsc na strone intryg. Podobnie , chciaz w mniejszym stopniu jest z twoja siostra, ktora cale zycie pozostawala w twoim cieniu, wiec czesc ambicjonalna az tak bardzo jej sie nie wyolbrzymila.
Zfiesz - nie bardzo rozumiem jak to sie stalo, ze od czasow szkoly sredniej Twoje poczucie humoru nie rozwinelo sie dalej. Pozostales pod tym wzgledem na poziomie klasowego smieszka. Moze i fajnie, ale razi mnie troche dziecinada. Rowniez w zwiaku z Toba przypomniala mi sie angielskie przyslowie: " With friends like these, who needs enemies?" Ponad to - czy napisales Voyagerowi prosto w twarz to, co napisales za plecami? Czy zrobiles to samo z Handlowcem?
Je2bnik - masz absolutna racje! Doskonale wyczules powod , dla ktorego nie zagladam w Twoje albumy.
Chcialbym teraz zapytac jak sie czujecie? Jak czuje sie ktos, kto aby mowic o kims innym probuje sie wiele razy upewniac, ze ta osoba jest nieobecna?
Poczatkowo chcialem upublicznic cala Wasza konwersacje, pozniej pomyslalem, ze "zrobie to, jesli beda isc w zaparte"...itp, itd. Prawda jest jednak taka, ze obojetne co zrobicie , z cala pewnoscia ani calej, ani fragmentow tej konwersacji nie upublicznie. Nie bede tez odwolywal sie nigdy do jakichkolwiek jej czesci, wierzac w to, ze zostalo w Was dostatecznie wiele przyzwitosci, by rozumiec ,ze bylo to cos wiecej , niz tylko faux pass z Waszej strony. Wrecz przeciwnie - wyciagam do was wszystkich reke na zgode. Proponuje wzajemny szacunek, otwartosc, uczciwosc, rzetelnosc dla wszystkich userow. Proponuje, by wszelkie watpliwosci wyrazac publicznie, ale przede wszystkim pytac, zanim wyrazi sie wlasna opinie...i tu przejdzmy moze do poczatku. Nazywajac natalie "klamczuszka" i "Pinokiem" mialem ku temu solidne podstawy. Jesli w ten spsob nazywam osobe z prawda faktycznie sie mijajaca , to obrazam??????????????
Slawko - nie - zadna podroz Hooltayki nie byla na pierwszej stronie, tym bardziej podroz pierwsza. Poza tym mam powody, by do tego dazyc. Wy zas zamiast sie wysmiewac mogliscie zwyczajnie zapytac dlaczego.
Mam nadzieje, ze to, co sie stalo bedzie dla portalu budujace, a nie destrukcyjne.
Serdecznie wszystkich pozdrawiam!
Marek