Ocenione komentarze użytkownika lmichorowski, strona 1231

Przejdź do głównej strony użytkownika lmichorowski

  1. lmichorowski
    lmichorowski (04.11.2009 19:09)
    Dzięki.
  2. lmichorowski
    lmichorowski (04.11.2009 19:07)
    No właśnie, siedziała sobie zamyślona w łódce na brzegu jeziora, więc zrobiłem z daleka zdjęcie przy pomocy zoomu. Zamieszczona tu kopia jest taka sobie, bo skanowałem ją z diapozytywu.
  3. lmichorowski
    lmichorowski (04.11.2009 19:04)
    Oczywiście, Arafat i palestyńscy terroryści nie są i moimi idolami. Ale tego, że kupiłem tę chustkę nie żałuję. Noszą je przecież nie tylko terroryści. Będąc przed laty w Nigerii, kupiłem też na pamiątkę walutę biafrańską z okresu wojny domowej w tym kraju. Czy to znaczy, że popierałem secesjonistów?
  4. lmichorowski
    lmichorowski (04.11.2009 18:29)
    Z pewnością zdjęcia tego żołnierza pokazywały więcej. My byliśmy w końcu tylko w Bagdadzie. A co do adrenaliny... Fakt, że jest. Ale mimo wszystko wolę podróże w spokjojniejsze rejony.
  5. lmichorowski
    lmichorowski (04.11.2009 8:16)
    Bardzo dobre zdjęcie.
  6. lmichorowski
    lmichorowski (04.11.2009 8:14)
    Baruch ata Adonaj, melech ha-olam!
  7. lmichorowski
    lmichorowski (03.11.2009 20:52)
    To prawda. Podobnie jak np. Suworowa, Fryderyka II, Janusza Radziwiłła, Banderę i innych, którym nasi sąsiedzi stawiają pomniki.
  8. lmichorowski
    lmichorowski (03.11.2009 20:44)
    A to jeszcze nie wszystkie.
  9. lmichorowski
    lmichorowski (03.11.2009 20:32)
    Dziękuję za uznanie. Może to tak wyglądać, ale nie jestem stachanowcem. Po prostu mam sporo relacji już wcześniej przygotowanych. Ostatnio dostałem dużą porcję dawnych zdjęć zeskanowanych i nagranych na płyty i sukcesywnie uzupełniam nimi te relacje. Stąd ten "wysyp". No i miałem ostatnio trochę wolnego czasu. Cała tajemnica. Pozdrawiam.
  10. lmichorowski
    lmichorowski (03.11.2009 20:07)
    Dziękuję za wizytę i słowa uznania za podróż w Egipcie. Wprawdzie nie był to wyjazd zorganizowany przez biuro, ale nie była to też samotna wyprawa, wymagająca wiele odwagi - pojechało nas trzech. A pobyt i zwiedzanie można sobie śmiało zorganizować samemu - tu biuro podróży nie jest konieczne. My mieliśmy jeszcze to szczęście, że w czasie naszej wycieczki nie było w zwiedzanych miejscach zbyt wielu turystów, bo okres był raczej nietypowy (przełom października i listopada). A Egipt jest naprawdę wart zobaczenia. Pozdrawiam.